Czułem się odmieniony i uzbrojony

Trudno jest wspominać tak wyjątkowy czas spotkań z Ojcem Świętym. Zawsze były te spotkania silnym przeżyciem, nade wszystko religijnym. A trudno jest mówić o sprawach dotykających sfery ducha. Katolicyzm nakazuje jednak dawać świadectwo i tym świadectwem chcę się dzielić. I chcę też dziękować Bogu, że mnie, robotnikowi, jednemu z wielu, dane było dostąpić takiego zaszczytu i takiego sacrum.

To sacrum stykało się zawsze z profanum, odmieniało je, wnikało do naszych problemów, obaw, wpływało na bieg spraw zwykłych, świeckich, codziennych, politycznych. Każde spotkanie z Ojcem Świętym, każda Jego pielgrzymka do Polski, każde słowo kierowane do rodaków wpisywało się w kontekst sytuacji społeczno-politycznej, a umacniana przez Niego wiara, dawała siłę do zmian wykraczających poza sferę religijną. Tylko tą drogą możliwe było zwycięstwo, możliwa była wolność.

Wiem, że Ojciec Święty przyjmując mnie, zwracał swoje oczy na wszystkich polskich robotników, którzy rozniecali w Polsce, a następnie w Europie, ogień wolności. Chciał nas wszystkich w tym wspierać. I to przede wszystkim czułem.

Nie sposób nie wspomnieć pierwszej pielgrzymki Papieża-Polaka do Ojczyzny. Jego obecność zahartowała nas, a przede wszystkim pozwoliła nam policzyć się. Czuliśmy, że sprawa wolności, nasza sprawa, ma za sobą miliony ludzi pragnących zmian. W późniejszych trudnych chwilach ciągle był z nami. Był z nami wśród nadziei i obaw roku 1981. Dodawał nam otuchy wśród nocy stanu wojennego. Umacniał podczas długich lat osiemdziesiątych. Nadzieję podtrzymywał w czasie pielgrzymki w 1983 roku, a Jego słowa w 1987 roku szczególnie ożywiały polskie serca i umysły. Był z nami w myślach, słowach i czynach. Był z nami w modlitwie.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg