Duch Święty może przemienić serce każdego z nas, tak jak na początku świata przemienił pierwotny chaos w piękny i harmonijny świat – mówił Papież na audiencji ogólnej. Rozpoczął dziś nowy cykl katechez na temat: „Duch i Oblubienica. Duch Święty prowadzi lud Boży do Jezusa, naszej nadziei”.
Papież zapowiedział, że cykl ten będzie podzielony na trzy części, aby ukazać, jak działa Duch Święty w różnych etapach dziejów: w Starym, a następnie w Nowym Testamencie, oraz w czasach Kościoła. Zastrzegł, że rozważając czasy starotestamentalne, nie będzie się zajmować archeologią biblijną, lecz będzie starał się odkryć, jak to, co niegdyś zostało dane jako obietnica, doczekało się pełnej realizacji w Chrystusie.
Mówiąc o najdawniejszych świadectwach o Duchu Świętym, Papież wskazał na pierwsze wersety Biblii, które opisują, że kiedy Bóg stworzył niebo i ziemi, to nad tym pierwotnym chaosem unosił się Duch Święty. „Duch Boży jawi się nam tutaj – powiedział Franciszek – jako tajemnicza moc, która sprawia przejście świata z jego stanu początkowego bezkształtnego, pustynnego i mrocznego do jego stanu uporządkowanego i harmonijnego. Innymi słowy, to On sprawia, że świat przechodzi od chaosu do kosmosu, czyli od bezładu do czegoś pięknego i uporządkowanego”.
Podobne świadectwo znajdujemy też w Psalmach: „Przez słowo Pana powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy przez tchnienie ust Jego” (Ps 33, 6); „ślesz swego Ducha i odnawiasz oblicze ziemi” (Ps 104, 30).
Do obrazów z początków świata nawiązuje też Nowy Testament, kiedy przedstawia Ducha Świętego w postaci gołębicy, która unosi się nad wodami Jordanu, lub gdy mówi o Jezusie, który tchnął na uczniów, tak Stwórca tchnął na Adama.
Pierwotny ład stworzenia został jednak naruszony przez grzech człowieka. Jak mówi św. Paweł, „wszechświat jęczy i wzdycha w bólach rodzenia”, cierpi z powodu człowieka, który poddał go „niewoli zepsucia”. Dotyczy to również każdego z nas. Jednakże „Duch Boży, który na początku przemienił chaos w kosmos, działa, aby dokonać tej przemiany w każdym człowieku. Przez proroka Ezechiela Bóg obiecuje: ‘dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, ... Ducha mojego chcę tchnąć w was’ (Ez 36, 26-27). Nasze serce przypomina bowiem ową pustynną, ciemną otchłań z pierwszych wersetów Księgi Rodzaju. Mieszają się w nim przeciwstawne uczucia i pragnienia: te cielesne i te duchowe”.
Papież przywołał też postawę św. Franciszka z Asyżu. Pokazuje on bowiem drogę wyjścia, powrotu do harmonii Ducha Stworzyciela poprzez kontemplację i uwielbienie, poprzez przedkładanie radości kontemplacji nad radość posiadania. „Nikt nie cieszył się ze stworzeń bardziej niż Franciszek z Asyżu, który nie chciał posiadać żadnego z nich” – powiedział Papież. Przypomniał, że Biedaczyna chciał, aby ze stworzeń wznosiła się pieśń pochwalna na cześć Stwórcy. „’Niebiosa głoszą chwałę Boga” – mówi psalm (18, 2) – ale potrzebują mężczyzny i kobiety, aby dać głos temu ich niememu wołaniu. A w Sanctus Mszy św. powtarzamy za każdym razem: ‘Pełne są niebiosa i ziemia chwały Twojej’. Są one, że tak powiem, ‘brzemienne’ tą chwałą, ale potrzebują rąk dobrej akuszerki, aby wydać na świat to swoje uwielbienie” – dodał Franciszek.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.