Penny Mordaunt chyba nie wie albo nie chce wiedzieć, że tam, gdzie masowe stosowanie antykoncepcji jest powszechne nastąpił wzrost niechcianych ciąż i aborcji. W dodatku posługuje się emocjonalnymi, ale fałszywymi stwierdzeniami o "ratowaniu życia", stosuje szantaż emocjonalny by wywierać presję.
Świat zastanawia się jak rozwiązać problem hybryd zwierzęco-ludzkich a KK zastanawia się nad nakładaniem kawałka plastiku na członka....oto "odpowiedź na wyzwania" w wykonaniu jedynieprawdziwychkatolików
''Świat zastanawia się jak rozwiązać problem hybryd zwierzęco-ludzkich'' = Swiat z wielkim zatroskaniem pochyla się nad mlekiem które sam rozlał= Głupi się dziwi jak to jest że jak wskoczył w błoto to się pobrudził
Problemy są poważne i trzeba im staeić czoło a nie rozstrząsać ilość diabłów na szpilce bo ludzi to tylko śmieszy. Manicheizm został uznany za herezje.
Niewierność, rozwiązłość, rozpady tak dużej ilości małżeństw to są faktyczne problemy. Propagowanie antykoncepcji sprzyja eskalacji ww. zjawisk dlatego Kościół się tym zajmuje.
Anglosaski protestantyzm to smiertelne zagrozenie dla cywilizacji, od samego poczatku. Jak chodzi o czlowieka, to wedlug anglosasow takim jest tylko ktos "born alive", zobacz https://en.wikipedia.org/wiki/Born_alive_rule Wedlug Judaizmu (np. Psalmy) i zakorzenionego w nim Chrzescijanstwa czlowiekiem jest sie "od poczecia", kamien milowy postepu cywilizacyjnego. Protestancko-anglosaskie panstwo terrorysta Thomas Hobbes', Lewiatan, to brat w duchu Kalifatu.
Jaki jest konkretny, teologiczny powód zakazu stosowania na przykład prezerwatyw w małżeństwie w przypadku gdy kobieta z uwagi na zaburzenia cyklu nie może stosować kalendarzyka? Poza Encykliką "Humanae Vitae" Papieża Pawła VI?
NPR to nie żaden "kalendarzyk" !!! Istnieje szereg symptomów, które umożliwiają rozpoznanie zbliżania się lub zakończenia owulacji. Można je zaobserwować nawet wtedy kiedy w ogóle nie ma cyklu (np. z powodu karmienia piersią). Uważam, że każda kobieta powinna się tego nauczyć.
Mam przekonanie, że tzw. "kalendarzykiem" to posługują się już tylko wyłącznie niewierzący w swojej propagandzie, albo ignoranci, już 30 lat temu uczyłem się o zupełnie innych metodach.
@Jo jaki sens ma twoje pytanie? @sp całkiem trafnie odpowiada na argument @Ważny problem (18.07.2018 09:18), a ty tak jakby wcinasz się między przysłowiową "wódkę a zakąskę" kompletnie poza kontekstem.
@JO- błędne założenie. Aby dziecko pojawiło sie na świecie o ile wiadomo każdemu potrzebny jest i ojciec i matka. Współczesne próby wykluczenia ojców już dają znać choćby w ilości dzieci z tzw. niepełnych rodzin. Ale to sobie kobiety robią na własne życzenie
To jest naleganie na Kościół, aby zgodził się na wykreślenie Szóstego Przykazania z Dekalogu, ponieważ zaakceptowanie tego co proponuje ta pani jest pośrednią zgodą na nieczystość, czyli na zniszczenie wszelkiej miłości oblubieńczej/małżeńskiej będącej darem Boga dla ludzi, aby ludzkie życie się w niej poczynało. To byłby pierwszy krok w kierunku totalnego zniszczenia wszelkiej miłości na tym świecie! Jeżeli hierarchia Kościoła się na to zgodzi, to stanie się pierwszą służbą diabłu.
@Ich nad tym co napisałeś to się nawet pośmiałem :) - dziękuję...
A tak na poważnie to z podstaw języka polskiego ze szkoły podstawowej wiem, że słowa mogą mieć kilka znaczeń. Żebyś lepiej zrozumiał to pozwolę sobie podać przykład, tak w miarę prosty: zamek :)
A tak już całkiem na poważnie poczytaj sobie o siedmiu grzechach głównych bo o tym tu mówimy.
Problem z wami fundamentalistami Wacławie jest taki, że wydaje wam się, że żyjemy w XVI w. i "dumnie" nie przyjmujecie do wiadomości, że świat się trochę zmienił....dla mnie to niechrześcijańskie. Także wasz język staje się anachroniczny. Wszystko to zmierza ku sekciarstwu
Świat sie zmienił? Otóż nie. Zmieniła sie jedynie fasad, ale pycha, chciwość, nieczystość, łakomstwo, zazdrość, gniew i lenistwo są jak najbardziej aktualnymi problemami człowieka w XXIw. Co więcej wiele z nich jakby sie eskaluje, choćby łakomstwo - patrz ile ludzi jest otyłych, chciwość - patrz na ostatnie przekręty czy nieczystość - plaga rozwodów, dzieci pozamałżeńskich, pornografii etc.
Za chwilę Tomaszu będziemy mieli SI i zastanawiali się czy po śmierci fizycznej człowieka jego zapis informatyczny może być osobą a Ty o fasadzie.....ibdalej będziecie zastanawiać się czy ten kawałek plastiku jest katolicki czy nie
@Ich ależ my żyjemy w tym samym świecie co i ty. Jesteśmy lekarzami, informatykami, naukowcami itd. Wielu z nas tworzy zaawansowane aplikacje korzystające ze SI - osobiście znam kilka takich osób.
Jednak wraz z upływem czasu natura zła nie zmienia się, np. gdy jeden człowiek dla własnej wygody czy dla zysku odbierze życie drugiemu człowiekowi popełni zło. I nie będzie tu miało znaczenia czy nazwiesz to anachronicznie "morderstwem" czy po nowemu „aborcją”.
Przypomnę, że parę miesięcy temu "Papieska Akademii Nauk" zaprosiła z wykładem Paula Eriha, zwolennika aborcji, eutanazji i zredukowania ludzkości z 7 miliardów do 1go miliarda. Można o tym było przeczytać w świeckiej i katolickiej prasie angielskojęzycznej, choćby w Catholic Herald: http://www.catholicherald.co.uk/news/2017/02/10/population-control-activists-to-speak-at-the-vatican/
Zatem nie oburzajmy się na innych za bardzo, zanim nie popatrzymy na to, co się dzieje w Kościele i od ponad 50 lat.
Nie wiem na jakiej podstawie łączysz polityczne próby wpływania na naukę Kościoła z dialogiem jaki jest prowadzony w środowisku katolickich naukowców z ludźmi o odmiennych poglądach. A ujmując to prościej "co ma piernik do wiatraka?"...
@gość, ty podobnie jak @katolik nie za bardzo wiesz czym jest dialog. Dialog porwadzi się właśnie z ludźmi o odmiennych poglądach :)
Jeżeli odrzucisz dialog, to skąd będziesz wiedział, że ci ludzie, którzy mają odmienne poglądy przypadkiem nie mają racji, skoro nie pozwolisz im przedstawić swojej argumentacji. Przecież wiesz, że nie jesteś nieomylny i to ty możesz tkwić w błędzie.
Druga sprawa, chrześcijanin powinien upominać grzesznych. Jest to jeden z podstawowych aktów miłosierdzia względem bliźniego.
Dialog jest ważny, nie tylk dla chrześcijan ale ogólnie dla ludzi.
Doprawdy myślisz, że aborcja, eutanazja, ludobójstwo na skalę globalną to są odmienne poglądy, z którymi można, jak piszesz, dialogować!??? Erich chce zredukować ludność świata do 1/7.
Czy np. także zapraszanie sadystów, ludobójców, seryjnych zbrodniarzy do przedstawienia swoich motywów byłoby OK!?
Samo wpuszczenie do Papieskiej Akademii człowieka/ludzi o niedopuszczalnych i zbrodnicze poglądach jest aktem pokazującym, że takie poglądy są jakoby dopuszczalną alternatywą. A co by było, gdyby zaproszono do tej akademii kogoś, kto by postulował powtórzenie ludobójstwa Żydów? Też byłoby, twoim zdaniem, OK???!
Już wiem dlaczego się nie rozumiemy. Ty po prostu nie wiesz czym jest dialog :)
Nie znam Paula Eriha i jego poglądów. Wiem jednak, że Kościół nie zgadza się z poglądami, które tej osobie przypisujesz. Kościół się z takimi poglądami nie zgadza otwarcie i przez to jest zewsząd atakowany. Nie oznacza to jednak, że należy się zamykać na dialog. Dialog może mieć różne cele. Kościół może próbować przekonać takiego zagubionego człowieka i spowodować jego nawrócenie, choć to pewnie trudne. Często dialog służy przedstawieniu kontrargumentacji, która jest skierowana do społeczeństwa, aby ono nie ulegało wpływom tego typu ideologii.
Zobacz np. na siebie. Ty na licznych wątkach tego forum głosisz poglądy sprzeczne z nauką Kościoła, a mimo to wiele osób z tobą stara się prowadzić dialog. Nie zniechęca ich nawet to, że manipulujesz faktami, a twoje wypowiedzi to często sofizmaty. Wielu widzi, że twojemu postępowaniu przyświecają jakieś złe cele, a mimo to z tobą ten dialog prowadzą. Bo widzisz, często nie chodzi tu o ciebie. Chodzi o to, aby zdemaskować te mniej lub bardziej umyślne błędy w twoim rozumowaniu, aby treści, które produkujesz nie szkodziły innym.
Pomysł brytyjskiej minister, aby zalecać Kościołowi jakieś zmiany jest wyrazem wielkiej ignorancją i arogancji. Niektórzy ludzie nie rozumieją, że Kościół to „przybytek Boga z ludźmi” i tratują Kościół jak kolejną NGO.
„Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi.” Ap 21, 3
"każdego dnia 800 kobiet umiera z powodu powikłań ciążowych i połogowych. Argumentowała, że szerszy dostęp do środków antykoncepcyjnych "złagodziłby ten problem". Napiszę więcej, jeżeli ludzie zaprzestaną uprawiać seks, usuniemy całkowicie problem powikłań ciążowych. Pani Penny powiedziała również że należy"umożliwić kobietom szerszy dostęp do "prokreacyjnej opieki medycznej". Prezerwatywy są "prokreacyjną" opieką?, zapraszam więc do słownika, prokreacja to płodzenie dzieci, więc jak prezerwatywy mogą być "prokreacyjną opieką medyczna"?. Z tej wypowiedzi również bije jakieś przekonanie że ciąża to choroba która zagraża życiu, więc trzeba z tą chorobą walczyć. PARANOJA.
"Brave new world (wspaniały nowy świat" - tam dla seksu będziemy mieli roboty z A.I., żadna kobieta nie zajdzie w ciążę, bo to będzie zdrada stanu, będzie za to kondycjonalne butelkowanie i wychowywanie klonów przez Lewiatana, państwo terrorystę. Lekturę polecam.
Polscy katolicy kochaja tego "terroryste" i ostatnich latach okolo miliona naszych uchodzcow zdecydowalo sia tam zamieszkac.Niech BOG blogoslawi Krolowa i goscinny angielski narod.
No, jeśli "najpierw żarcie" to żaden katolik ani Żyd, to .nowoczesny. Takich „nowych Polaków” wstydzili się Andersowcy w UK już w latach 80-tych. Słusznie.
No, jeśli "najpierw żarcie" to żaden katolik ani Żyd, to .nowoczesny. Takich „nowych Polaków” wstydzili się Andersowcy w UK już w latach 80-tych. Słusznie.
Ale o co tej pani chodzi? Przecież w Wielkiej Brytanii nikt się biskupów nie pyta jaka jest nauka Kościoła w kwestii antykoncepcji. Tam się antykoncepcję stosuje i już. Tam ludzie żyją wg swojego ego i mało kto się zastanawia, że można inaczej. A teraz pani domaga się od Kościoła akceptacji dla tego grzechu swojego społeczeństwa kierując się rzekomo troską - tylko o kogo???
Niestety obecny stosunek Kościoła do antykoncepcji jest nie do obronienia nawet wśród większości katolików. Sprawa jest dosyć prosta - NPR wymaga monogamii, wzajemnego zaufania, wiedzy, planowania, cierpliwości itd. To niestety nie są cechy współczesnych ludzi. Dziś najważniejsze ejst mityczne szczęście, zadowolenie, pójście na łatwiznę. Więc pewnie i tak większość katolików nie uważa antykoncepcji za grzech...
Nie, trzeba po prostu zaprzeć sie samego siebie, czyli odrzucić podszepty świata i nie tylko zawrzeć małżeństwo, ale też ufać sobie w małżeństwie, poznać mechanizmy prokreacji, umieć planować rodzinę i mieć cierpliwość. Stosunkowo proste rzeczy o ile się chce być katolikiem.
ps. oczywiście warto być posłusznym nauczaniu Kościoła, a nie samemu definiować sobie co jest grzechem
Muszę przyznać, że dawno nie spotkałem się z tak spektakularnym przykładem ignorancji. Kościół nie zakazuje przecież antykoncepcji ze względów społecznych, zdrowotnych, tylko moralnych. To czy antykoncepcja ma, czy nie ma działania niepożądane nie ma dla tej oceny znaczenia. Ponadto współżycie to nie jest jakaś podstawowa potrzeba, jeżeli kobieta uważa, że w danym momencie absolutnie nie może zajść w ciążę, to tylko abstynencja seksualna zapewnia całkowitą pewność i nie budzi zastrzeżeń moralnych.
Współżycie JEST podstawową potrzebą. Jeśli uważasz inaczej polecam wizytę u lekarza. Oczywiście, jeśli nie uważasz, że współczesna medycyna to wymysł szatana....
Po pierwsze jestem lekarzem od wielu lat - szach i mat. Po drugie podstawowe potrzeby to pokarm, woda, powietrze i sen. W dalszej kolejności ubranie i schronienie. Po trzecie, żaden środek antykoncepcyjny nie zapewnia takiej skuteczności jak abstynencja seksualna. Poza tym przynależność do Kościoła nie jest obowiązkowa - jeżeli ktoś nie podziela naszych przekonań no to przecież droga wolna...
@tempestas ma absolutną rację. Wprawdzie nie jestem lekarzem (zajmuję się filozofią), ale mogę dodać od siebie, że ludzie nie są zwierzętami. Wynika z tego, że korzystając ze swej wolnej woli, mogą odmówić sobie nawet tych podstawowych potrzeb, o których pisze @tempestas (np. strajk głodowy). Tyle, że od tego można umrzeć. Natomiast abstynencja seksualna, jak już wyżej napisano, nie zabija.
@Tempestas - stanowisko Kościoła trochę sie jednak różni od tego co piszesz. Tak, małżonkowie dla ważnej przyczyny mogą odstąpić od współżycia w dni płodne. Ale to nie oznacza długotrwałej abstynencji seksualnej w małżeństwie , bo to znów co do zasady jest grzechem.
Natomiast co oczywiste każdy stosunek pozamałżeński jest grzechem i tutaj abstynencja jest oczywistością.
Natomiast co do potrzeb, to dziś wielu radykalnie ogranicza jedzenie (dieta) czy sen (praca, nauka, rozrywka). Ale za to nie wyobraża sobie żadnych ograniczeń w dziecinie seksu.
@tomaszl - ja nie piszę o abstynencji seksualnej dla kaprysu, ale w sytuacji gdy kobieta nie może zajść w ciążę bo na przykład jest leczona chemioterapią, lub stosowanie NPR jest niemożliwe - np w okresie karmienia piersią. Co do zasady zaś abstynencja seksualna w małżeństwie za zgodą obojga małżonków grzechem nie jest - nie ma takiej wzmianki w KKK
@tomaszl - czyli generalnie zgadzamy się co do meritum - abstynencja seksualna nie jest czynem "wewnętrznie złym", czyli ocena moralna zależy od towarzyszących okoliczności. Dla porządku dodam, że przecież nie po to zawiera się związek małżeński, żeby unikać współżycia, bo to już trochę manicheizmem trąci. Jeżeli jednak trzeba się od niego powstrzymać to to nikogo nie zabije (jak zdaje się sugerować @Jo)
Jest przecież jasny przekaz Kościoła że współżycie tylko w małżeństwie, więc (teoretycznie) wszyscy stanu wolnego nie współżyją a żyją. Przecząc przy tym lansowanej nie tylko przez @Jo tezie.
@tempestas: " w sytuacji gdy kobieta nie może zajść w ciążę bo na przykład jest leczona chemioterapią, lub stosowanie NPR jest niemożliwe - np w okresie karmienia piersią. " Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że podczas karmienia piersią stosowanie NPR nie jest możliwe. Co prawda nie jestem lekarzem, ale mogę oprzeć się na własnym doświadczeniu - każde ze swoich dzieci karmiłam piersią, czego wynikiem był długotrwały brak cyklu (za każdym razem ok. roku). Ponieważ niepokoiła mnie możliwość niezauważonego zajścia w ciążę w tym okresie, zapoznałam się z kilkoma dobrymi książkami dotyczącymi NPR, skąd dowiedziałam się, że owulację powinno poprzedzić wystąpienie objawu śluzu, zaś po owulacji powinien nastąpić wzrost temperatury. Obserwacja tych dwóch objawów pozwoliła mi określić bez pudła czas pierwszej owulacji po długiej przerwie. Jak widać NPR może być z powodzeniem stosowane również w okresie karmienia piersią.
@Łucja - zasadniczo chodziło mi o to że są sytuacje usprawiedliwiające powstrzymanie się od współżycia; poza tym to zależy którą wersję metody objawowo - termicznej się stosuje, bo można stosować wersję bardziej rygorystyczną, ze współżyciem tylko w drugiej fazie cyklu i wtedy NPR ma zastosowanie dopiero po pierwszej owulacji
Kościół musi, kościół powinien itp.niech ta pani się lepiej martwi o "inną" religię w jej kraju bo ta inna religia nie pozwoli sobie tak ingerować jak można to robić z kościołem.
"Kościół musi, kościół powinien itp", a jednocześnie Kościół "nie powinien się wtrącać" i "nie może nikomu niczego nakazywać", a docelowo "nie powinien istnieć"...
Wedlug Judaizmu (np. Psalmy) i zakorzenionego w nim Chrzescijanstwa czlowiekiem jest sie "od poczecia", kamien milowy postepu cywilizacyjnego.
Protestancko-anglosaskie panstwo terrorysta Thomas Hobbes', Lewiatan, to brat w duchu Kalifatu.
@sp całkiem trafnie odpowiada na argument @Ważny problem (18.07.2018 09:18), a ty tak jakby wcinasz się między przysłowiową "wódkę a zakąskę" kompletnie poza kontekstem.
Nie widzę też świadectwa.
Musisz wyrażać się precyzyjniej.
A tak na poważnie to z podstaw języka polskiego ze szkoły podstawowej wiem, że słowa mogą mieć kilka znaczeń.
Żebyś lepiej zrozumiał to pozwolę sobie podać przykład, tak w miarę prosty: zamek :)
A tak już całkiem na poważnie poczytaj sobie o siedmiu grzechach głównych bo o tym tu mówimy.
łakomstwo, zazdrość, gniew i lenistwo są jak najbardziej aktualnymi problemami człowieka w XXIw. Co więcej wiele z nich jakby sie eskaluje, choćby łakomstwo - patrz ile ludzi jest otyłych, chciwość - patrz na ostatnie przekręty czy nieczystość - plaga rozwodów, dzieci pozamałżeńskich, pornografii etc.
A jak już tak fascynuje Cię to SI to może warto stworzyć jakiś model dla NPRu?
Jednak wraz z upływem czasu natura zła nie zmienia się, np. gdy jeden człowiek dla własnej wygody czy dla zysku odbierze życie drugiemu człowiekowi popełni zło. I nie będzie tu miało znaczenia czy nazwiesz to anachronicznie "morderstwem" czy po nowemu „aborcją”.
Zatem nie oburzajmy się na innych za bardzo, zanim nie popatrzymy na to, co się dzieje w Kościele i od ponad 50 lat.
A ujmując to prościej "co ma piernik do wiatraka?"...
Dialog porwadzi się właśnie z ludźmi o odmiennych poglądach :)
Jeżeli odrzucisz dialog, to skąd będziesz wiedział, że ci ludzie, którzy mają odmienne poglądy przypadkiem nie mają racji, skoro nie pozwolisz im przedstawić swojej argumentacji. Przecież wiesz, że nie jesteś nieomylny i to ty możesz tkwić w błędzie.
Druga sprawa, chrześcijanin powinien upominać grzesznych. Jest to jeden z podstawowych aktów miłosierdzia względem bliźniego.
Dialog jest ważny, nie tylk dla chrześcijan ale ogólnie dla ludzi.
Doprawdy myślisz, że aborcja, eutanazja, ludobójstwo na skalę globalną to są odmienne poglądy, z którymi można, jak piszesz, dialogować!??? Erich chce zredukować ludność świata do 1/7.
Czy np. także zapraszanie sadystów, ludobójców, seryjnych zbrodniarzy do przedstawienia swoich motywów byłoby OK!?
Samo wpuszczenie do Papieskiej Akademii człowieka/ludzi o niedopuszczalnych i zbrodnicze poglądach jest aktem pokazującym, że takie poglądy są jakoby dopuszczalną alternatywą. A co by było, gdyby zaproszono do tej akademii kogoś, kto by postulował powtórzenie ludobójstwa Żydów? Też byłoby, twoim zdaniem, OK???!
Ty po prostu nie wiesz czym jest dialog :)
Nie znam Paula Eriha i jego poglądów.
Wiem jednak, że Kościół nie zgadza się z poglądami, które tej osobie przypisujesz. Kościół się z takimi poglądami nie zgadza otwarcie i przez to jest zewsząd atakowany.
Nie oznacza to jednak, że należy się zamykać na dialog. Dialog może mieć różne cele. Kościół może próbować przekonać takiego zagubionego człowieka i spowodować jego nawrócenie, choć to pewnie trudne. Często dialog służy przedstawieniu kontrargumentacji, która jest skierowana do społeczeństwa, aby ono nie ulegało wpływom tego typu ideologii.
Zobacz np. na siebie. Ty na licznych wątkach tego forum głosisz poglądy sprzeczne z nauką Kościoła, a mimo to wiele osób z tobą stara się prowadzić dialog. Nie zniechęca ich nawet to, że manipulujesz faktami, a twoje wypowiedzi to często sofizmaty. Wielu widzi, że twojemu postępowaniu przyświecają jakieś złe cele, a mimo to z tobą ten dialog prowadzą. Bo widzisz, często nie chodzi tu o ciebie. Chodzi o to, aby zdemaskować te mniej lub bardziej umyślne błędy w twoim rozumowaniu, aby treści, które produkujesz nie szkodziły innym.
„Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni jego ludem, a On będzie Bogiem z nimi.” Ap 21, 3
Sprawa jest dosyć prosta - NPR wymaga monogamii, wzajemnego zaufania, wiedzy, planowania, cierpliwości itd. To niestety nie są cechy współczesnych ludzi.
Dziś najważniejsze ejst mityczne szczęście, zadowolenie, pójście na łatwiznę.
Więc pewnie i tak większość katolików nie uważa antykoncepcji za grzech...
ps. oczywiście warto być posłusznym nauczaniu Kościoła, a nie samemu definiować sobie co jest grzechem
Wprawdzie nie jestem lekarzem (zajmuję się filozofią), ale mogę dodać od siebie, że ludzie nie są zwierzętami. Wynika z tego, że korzystając ze swej wolnej woli, mogą odmówić sobie nawet tych podstawowych potrzeb, o których pisze @tempestas (np. strajk głodowy). Tyle, że od tego można umrzeć. Natomiast abstynencja seksualna, jak już wyżej napisano, nie zabija.
Natomiast co oczywiste każdy stosunek pozamałżeński jest grzechem i tutaj abstynencja jest oczywistością.
Natomiast co do potrzeb, to dziś wielu radykalnie ogranicza jedzenie (dieta) czy sen (praca, nauka, rozrywka). Ale za to nie wyobraża sobie żadnych ograniczeń w dziecinie seksu.
Czym innym jest oczywiście sytuacja zdrowotna czy inne okoliczności obiektywne znoszące grzech.
Jest przecież jasny przekaz Kościoła że współżycie tylko w małżeństwie, więc (teoretycznie) wszyscy stanu wolnego nie współżyją a żyją. Przecząc przy tym lansowanej nie tylko przez @Jo tezie.