"prawdziwy prorok nie jest prorokiem nieszczęścia, lecz prorokiem nadziei" - wielu było proroków w starym testamencie, którzy przepowiadali nieszczęście . Oni nie byli prawdziwi?
Kiedy odpowiedź na dubia, correctio filialis, List rodzin, Zapytanie 7 biskupów niemieckich i wiele innych pytań kierowanych do Franciszka? A jeśli ktoś się znowu spyta dlaczego zadaję to samo pytanie po raz n-ty, to odpowiadam: aby nie dać się zwieść emocjonalnemu wizerunkowi Franciszka (np całującemu dzieci), gdy istotne sprawy nadal czekają na odpowiedź już od długiego czasu.
Ostatnimi laty JP II, głosił, że Kościół potrzebuje nie nauczycieli, a świadków! Czyżby Kościół już nie potrzebował ŚWIADKÓW? a ważniejsi są teraz prorocy?
Skąd takie przypuszczenie? Prorok jest przecież dużo bardziej świadkiem prawdy niż tylko nauczycielem: "Prawdziwy prorok, jeśli dobrze wykonuje swoją pracę, płaci za to swym życiem".