Ten kardynal, niestety, traci coraz bardziej swoja wiarygodnosc. I nawet jak powie cos slusznego to nie chce sie go juz sluchac. Kompromisy kompromituja kardynala. Smutne.
Wydaje się, że katolicki portal powinien używać aktualnych zdjęć kościelnych hierarchów, czyli w tym przypadku metropolity Nycza w stroju kardynalskim, którym to kardynałem jest już od dłuższego czasu. Inne ujęcie trąci brakiem fachowości i (chyba jednak mimo wszystko) brakiem szacunku... Pozdrawiam.
Kardynał Nycz mówi o świętości. Bardzo dobrze, ale świętość to też mówienie rzeczy które trzeba powiedzieć i milczenie, kiedy trzeba zamilknąć. W przypadku księdza kardynała, z całym szacunkiem, tego mi zabrakło.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby.
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Kosciół ,nasza Matka przygarnia wszystkie dzieci,nawet te które błądzą.Metropolita,jako syn marnotrawny,może liczyć na tę miłość.Pupil warszawskich salonów zabrał głos po publikacji w Rzeczpospolitej,szkoda ,że milczał jak opluwano innych ,ale ci byli z PIS-u,ich można.Wstyd kardynale.
Kardynał Nycz mówi o świętości. Bardzo dobrze, ale świętość to też mówienie rzeczy które trzeba powiedzieć i milczenie, kiedy trzeba zamilknąć. W przypadku księdza kardynała, z całym szacunkiem, tego mi zabrakło.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby.
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Kardynał Nycz mówi o świętości. Bardzo dobrze, ale świętość to też mówienie rzeczy które trzeba powiedzieć i milczenie, kiedy trzeba zamilknąć. W przypadku księdza kardynała, z całym szacunkiem, tego mi zabrakło.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby. Tak, pisząc swój artykuł nie dopełnił zasady staranności. Bo spektrometry zasygnalizowały materiały wybuchowe, ale nie te wskazane przez niego. Jednak jak to się ma do kłamstw upartych i bezczelnych?
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Świętość to też mówienie rzeczy które trzeba powiedzieć i milczenie, kiedy trzeba zamilknąć.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska ze strony dziennikarzy, także ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby. Może nie do końca sprawdził dane zawarte w jego artykule, ale na pewno informacja o wskazaniu spektrometrów była społeczeństwu potrzebna. Ukrywano ją jednak przez miesiąc i to wbrew prawu europejskiemu mówiącemu o dostępie do informacji publicznej. Spoleczeństwo ma prawo wiedzieć.
Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Nie bójmy się słowa "świętość", nie uciekajmy przed nim, nie mówmy, że jest dla innych - apelował kard. Kazimierz Nycz - najlepiej jakby te słowa skierować najpierw do kapłanów .
"Ten kardynal, niestety, traci coraz bardziej swoja wiarygodnosc. I nawet jak powie cos slusznego to nie chce sie go juz sluchac" - nie trać czasu, pędź do Torunia, tam znajdziesz ukojenie i fundamenty.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby.
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby.
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska, także ze strony ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby. Tak, pisząc swój artykuł nie dopełnił zasady staranności. Bo spektrometry zasygnalizowały materiały wybuchowe, ale nie te wskazane przez niego. Jednak jak to się ma do kłamstw upartych i bezczelnych?
Przecież Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.
Zabrakło wypowiedzi o braku uczciwości dziennikarskiej, kiedy to było najbardziej potrzebne, kiedy pojawiało się tyle półprawd i kłamstw w sprawie Smoleńska ze strony dziennikarzy, także ministrów i prokuratorów. Zabrakło wsparcia ludzi, którzy się tej prawdy domagali. Nie rozumiem, dlaczego ks. kardynał zabronił im używania symbolu krzyża. Na niego nie ma praw autorskich.
Teraz znowu krytycznie wypowiedział się ksiądz kardynał na temat redaktora Gmyza, człowieka zaszczutego przez postkomunistyczne służby. Może nie do końca sprawdził dane zawarte w jego artykule, ale na pewno informacja o wskazaniu spektrometrów była społeczeństwu potrzebna. Ukrywano ją jednak przez miesiąc i to wbrew prawu europejskiemu mówiącemu o dostępie do informacji publicznej. Spoleczeństwo ma prawo wiedzieć.
Warszawa to miejsce heroicznych biskupów i kardynałów: Felińskiego, Hlonda i Wyszyńskiego. To zobowiązuje.