Komentarze do materiału/ów:
Leon XIV pozdrowił uczestników Kongresu Sieci Uniwersytetów dla Troski o Wspólny Dom.
Premier Włoch Giorgia Meloni odbyła wczoraj rozmowę telefoniczną.
Nigdy nie przeszło mi przez myśl, że zostanę wybrany - powiedział Leon XIV.
Historia tej świątyni przenosi nas do samych początków chrześcijaństwa.
14 czerwca na stadionie Rate Field drużyny Chicago White Sox.
Dziekuje za cudowny artykul , dawno mnie tak nic nie rozbawilo.
Ks. Adam Sikora mowi ze "stosowanie antykoncepcji jest grzechem gdyż rozrywa jedność znaczenia aktu seksualnego" Zla wiadomosc dla ksiedza Sikory: nie kazdy akt seksualny prowadzi do zaplodnienia, o czym wie wyraznie bardziej doswiadczony w tych sprawach o. Maciej Soszyński : "Sięgnięcie po antykoncepcję to powiedzenie Bogu: Sam będę decydował o tym, kiedy mam być płodny, a kiedy nie". Nasuwa sie oczywista analogia: siegniecie po jakikolwiek lek ratujacy zycie, transfuzje, operacje to powiedzenie Bogu - sam bede decydowal o tym kiedy umierac. Dalej mowi ze "chrześcijaństwo jest drogą, którą trzeba świadomie wybrać". Jesli tak, no to co z tymi chrztami niemowlat?
Ale najlepszy jest paradoks ktory zauwazyla Dr Ewa Śliżeń-Kuczapska: oto coś, co jest elementemzdrowia, co funkcjonuje prawidłowo, my - pracownicy służby zdrowia - próbujemy czasowo uszkodzić. Rzeczywiscie - paradoks nieznany medycynie. Zapewne szanowna dr nigdy nie slyszala o antyperspirantach, srodkach przeciwbolowych albo o tym zeby np. dziecku z gigantyzmem podac blokade hormonu wzrostu.
Ja odniósl bym się do kwesti zaufania do Kościola. Kościolowi jak najbardziej trzeba ufać, ale co do ufności w biskupów to nie widzę obecnie podstawy po tym jak zachowywali się przez ostatnie lata. Kiedy bardziej chronili i niektórzy jeszcze do dziś chronią swoich kolegów księży bardziej niż świeckich, którzy byli przez nich wykorzystani. I nie jest to tylko sprawa w USA, czy Irlandii ale to dzialo się w większości krajów. Więc jeśli ktoś mówi o zaufania do nauczania biskupów w Kościele powinien się nad tym zastanowić, czy rzeczywiście to co mówią ma dobre przeslanki.
mówiąc o 3 nieplanowanych ciążach zniechęcasz do NPR- 0 skuteczności. Jak rozumiem różnica w wieku między dziećmi to 4 lata? ahhh te lata przestępne
Ciąża po tabletkach antykoncepcyjnych jest możliwa. Pigułki antykoncepcyjne nie powodują trwałych bądź nieodwracalnych zmian w organizmie kobiety. Ich działanie jest proste. Tabletki antykoncepcyjne muszą zablokować owulację, ale tylko w trakcie ich przyjmowania. Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych powoduje, że wzrasta płodność kobiety.
"anka"
Tabletki antykoncepcyjne, to szprycowanie się hormonami.
Jak myślisz,
- Czy takie szprycowanie się hormonami jest bezpieczne dla zdrowia?
Czy robienie ze zdrowej, zdolnej do rozrodu kobiety, w chorą, niezdolną do rozrodu,
- Jest bezpieczne i bez uszczerbku na zdrowiu?
Jak to jest,
- Lepiej być zdrową kobietą zdolną do rozrodu i przeżywać normalnie z odpowiedzialnością i zdrowo swoje naturalne cykle?
- Czy lepiej jest nieodpowiedzialnie, przez chemię, przez hormony, sztucznie, przeżywać swoje życie?
- Co o tym sądzisz Anka, jak to jest u ciebie?
ja biore tabletki bo w końcu wyregulowały mi okres (a miałam bardzo bardzo nieregularnie wiec z pewnoscia nie było to zdrowe) do tego zmniejszyło się napięcie przedmiesiączkowe no i oczywiście znacznie zmniejszyło bolesność miesiączek. Z tabletek jestem bardzo bardzo zadowolona. Kazdej kobiecie która ma problemy z nieregularnymi miesiączkami polecam tabletki anty. Niektóre kobiety (o zgrozo) właśnie po to biorą tabletki, a że przy tym zapobiegają one ciąży to cóż....
Skoro miałaś takie dolegliwości, to znaczy że organizm sam pokazuje ci, że coś jest nie tak i należy to leczyć.
Branie samemu tabletek i szprycowanie się hormonami, nie załatwia sprawy.
Może te tabletki ukrywają chorobę, która nie leczona może odezwać się później w o wiele gorszej postaci.
- Czego ci nie życzę.
Te tabletki powodują, że jesteś chora, czyli niezdolna do zajścia w ciążę i urodzenia dziecka.
Pracowałem na delegacji w Niemczech, widziałem już dorosłe "dzieci" kobiet które wcześniej brały takie tabletki.
- Każde dodatkowe, dostarczanie wbrew naturze organizmowi hormonów, nie może pozostać bez skutków dla organizmu.
- Pomyśl o tym.
mam ciekawsze rzeczy do robienia w życiu niż analizowanie kalendarzyka i wróżenie z fusów- płodny, niepłodny. Jeśli jakaś kobieta nie pracuje, guzik robi i ma na to czas to bardzo proszę. Tabletki są bardzo skuteczne (oczywiście wiadomo ze nie 100% ale jednak).
i nie wpędzają ludzi do grobu- inaczej lekarzy by ich nie przepisywali. Czasem mam wrażenie że ludzie naprawdę myślą że te tabletki które są teraz sa takie same jak na początku. Ludzie, medycyna idzie do przodu. Jakby we wszystkim słuchać Kościoła to średnia wieku nadal by wynosiła 30 lat
szczerze mówiąc nie wiem o jakim ty strachu mówisz... wiem ze tabletki nie dają 100 % pewności i wiem że mogę wpaść i nie przeraża mnie absolutnie ta myśl. Wręcz przeciwnie. Współżyje i stosuje antykoncepcje bardzo świadomie wiedząc o wszystkich konsekwencjach. Wolałabym w chwili obecnej nie mieć dziecka (dlatego tez się zabezpieczam) ale gdyby się pojawiło byłoby dla mnie najważniejsza i najbardziej kochaną osobą na świecie.
"Nie lękaj się, przyjmij to, co ci daję, a będziesz szczęśliwa. Przecież On pokonał śmierć. "
no fajnie że pokonał śmierć...ale nie żył w Polsce gdzie ludzie z wyższym wykształceniem albo nie mają pracy, albo pracują na śmieciowych umowach za 500 zł. Wierzę że fajnie mieć dziecko, że jest to najpiękniejsza sprawa w życiu ALE trochę rozsądku. Kto mi pomoże utrzymać dziecko?? samą miłością się go nie nakarmi. Jeśli by się przydarzyło to cóż... może jakoś by się dało radę ale jakim kosztem. Znam rodziny wielodzietne tj. 14 dziecko w drodze i żaden rodzic nie pracuje bo po co? im się to nie opłaca przecież państwo ich sponsoruje a oni palą czerwone malboro (a jak przecież ich stać) a tu człowiek chciałby mieć chociaż jedno a doskonale wie że nie da rady finansowo. No może to jest jakieś wyjście "zaufać Bogu" narobić sobie dzieci i żerować na innych. Tak szczerze czy odpowiedzialnie jest powoływać do życia kolejne dziecko kiedy ledwo się wiążę koniec z koncem??
Bo czy używanie noża wiąże się zawsze z próbą morderstwa?
Środkiem zapobiegawczym w przenoszeniu chorób dla osób wierzących jest wierność a nie prezerwatywa.
Pytanie, czy to grzech, dotyczy chyba ludzi wierzących, bo dla niewierzących grzeszność czynu nie jest argumentem. Więc stosowanie prezerwatywy, obojętnie czy w obawie przed dzieckiem, czy przed zarażeniem, jest grzechem.
Pozwolę sobie zacytować fragment z książki "Poronne działanie doustnych środków antykoncepcyjnych" autorstwa dr n. med. Rudolfa Ehmanna:
Nazwa "antykoncepcja" jest myląca. Działanie wczesnoporonne mają także np. tabletki antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, wszelka antykoncepcja hormonalna, plastry, zastrzyki, tzw. tabletki po,....W przypadku jeśli dojdzie do zapłodnienia komórki jajowej - środki te nie dopuszczają do zagnieżdżenia w macicy, a więc powodują śmierć nowo powstałego człowieka. Jest to jeden z mechanizmów działania tych środków w przypadku jeśli dojdzie do poczęcia (zapłodnienia). Co do prezerwatyw to mają działanie wczesnoporonne - jeśli są dodane do nich środki mające działanie wczesnoporonne (np. spermicydy zawierające nonoxynol – wyjaśnienie poniżej).
"Istnieją jednak środki antykoncepcyjne, których działanie polega nie tylko na prewencji, ale także na efektach wykraczających poza ten termin. Do takich środków antykoncepcyjnych zaliczamy wkładkę wewnątrzmaciczną (ang. Intra-Uterine-Device - IUD, Intra-Uterine-Pessary - IUP), "pigułkę dnia następnego" (ang. "morning-after-pill"), do pewnego stopnia spermicydy zawierające nonoxynol, doustne środki antykoncepcyjne (inhibitory owulacji), gestageny, czyli syntetyczne pochodne progesteronu, przyjmowane jako depot (Depo-Provera), a ostatnio Norplant, szczepionka anty-HCG i pigułka RU-486. Wymienione środki antykoncepcyjne są nie tylko inhibitorami zagnieżdżenia (nidacji), ale działają także po zagnieżdżeniu. W świetle tych stwierdzeń pojęcie antykoncepcji staje się dwuznaczne; oznacza ono nie tylko zapobieganie zapłodnieniu, ale również zagnieżdżeniu -fakt często umykający uwadze."
Kolejny fragment:
"(...)Eksperci opierają swoje opinie na definicji początku ciąży jako momentu zagnieżdżenia embrionu, co może sugerować niektórym, że życie ludzkie także zaczyna się od implantacji. Rzeczywisty początek życia ludzkiego -zapłodnienie komórki jajowej - jest zazwyczaj pomijany milczeniem".
I jeszcze jeden fragment z książki "Problemy planowania rodziny. Antykoncepcja i jej skutki" również autorstwa dr n. med. Rudolf(a) Ehmann(a):
"(...)Nowością jestjedynie informacja udzielona na seminarium medycznym dla Mitteleuropäische Gessellschaft für Reproduktionsmedizin, Schweizerische Gessellschaft für Familienplanung i Schweizerische Gessellschaft für Sterilität und Fertilität w Schaffhausen, w styczniu 1989 roku: Wszelkiego rodzaju maści, kremy, aerozole, czopki i gąbki antykoncepcyjne zawierające Nonoxynol-9 nie tylko upośledzają ruchliwość i funkcję akrosomalną plemników, ale również powodują „dekondensację” jądra komórki jajowej. Mogą wywołać zaburzenia na poziomie molekularnym plemników, ze zniszczeniem struktury ich DNA, co w przypadku zapłodnienia może zaowocować anomaliami rozwojowymi. Istnienie tych anomalii nie zostało dotąd wystarczająco udokumentowane, ponieważ uszkodzone zarodki zazwyczaj ulegają wczesnemu poronieniu, co świadczy o wczesnoporonnym mechaniźmie działania tych preparatów."
P.S. Polecam świetny wykład dr Wandy Półtawskiej na temat antykoncepcji od strony wiary:
http://zywawiara.pl/katechezy/art-170.html
"terenia"
Tu nie chodzi o "Prawo", tu chodzi o to,
- Czy chcesz być normalną, zdrową kobietą, odpowiedzialną za siebie?
- Czy raczej wolisz być bezwolną, na prochach, sztucznych hormonach, czyli na chemicznym haju, za nos prowadzoną kobietą?
Te środki, za pomocą chemii, ze zdrowej kobiety robią chorą, niezdolną do prokreacji kobietę.
Niektórzy mówią że jak zażyją trochę C2H5OH, to lepiej im się jeździ samochodem.
- Można i tak.
Ciekawe, biorę chemię i nie muszę się martwić.
- Dobre!
- Jakie to jest takie chemiczne życie?
- Czy masz jakiś kontakt ze sobą, ze swoim ciałem?
- A twój umysł jeszcze działa samodzielnie?
- Czy tylko cały czas na haju?
- Jak to jest?
Blad jaki popelniasz polega na niezrozumieniu kilku faktow:
1) Smierc czlowieka definiowana jest jako smierc mozgu.
2) Zarodek/embrion to grupka komorek jeszcze bez wyksztalconych organow. Cewka nerwowa pozbawiona jeszcze nerwow pojawia sie w 4 tygodniu. Mozg zaczyna sie formowac dopiero u plodu czyli w 8 tygodniu ciazy.
Roznica miedzy plodem i zarodkiem/embrionem jest taka ze u plodu mozna wyszczegolnic cechy typowe dla gatunku. U zarodka nie.
Wnioski:
Skoro u zarodka nie mozna rozpoznac cech ludzkich to nie mozna go nazywac czlowiekiem ani dzieckiem.
Skoro zarodek nie ma mozgu (i uklad nerwowy jeszcze sie nawet nie zaczal formowac) to nie mozna mowic o czlowieku czy jego smierci.
Moje zdanie jest takie:
O ile w przypadku aborcji stanowisko KK mozna zrozumiec (ja sam jestem przeciwny aborcji poniewaz z powodow oczywistych przeprowadza sie ja zwykle na plodach ale uwazam ze ludzie powinni sie kierowac wlasnym sumieniem) o tyle w przypadku in vitro i antykoncepcji (rowniez tabletek wczesnoporonnych) stanowisko to jest absurdalne i nie do przyjecia. A sposob w jaki opinia publiczna jest oklamywana i manipulowana nie przystoi zadnej instytucji a dla Kosciola jest haniebny.
Ks. Adam Sikora mowi ze "stosowanie antykoncepcji jest grzechem gdyż rozrywa jedność znaczenia aktu seksualnego" Zla wiadomosc dla ksiedza Sikory: nie kazdy akt seksualny prowadzi do zaplodnienia, o czym wie wyraznie bardziej doswiadczony w tych sprawach o. Maciej Soszyński : "Sięgnięcie po antykoncepcję to powiedzenie Bogu: Sam będę decydował o tym, kiedy mam być płodny, a kiedy nie". Nasuwa sie oczywista analogia: siegniecie po jakikolwiek lek ratujacy zycie, transfuzje, operacje to powiedzenie Bogu - sam bede decydowal o tym kiedy umierac. Dalej mowi ze "chrześcijaństwo jest drogą, którą trzeba świadomie wybrać". Jesli tak, no to co z tymi chrztami niemowlat?
Ale najlepszy jest paradoks ktory zauwazyla Dr Ewa Śliżeń-Kuczapska: oto coś, co jest elementem zdrowia, co funkcjonuje prawidłowo, my - pracownicy służby zdrowia - próbujemy czasowo uszkodzić. Rzeczywiscie - paradoks nieznany medycynie. Zapewne szanowna Dr. nigdy nie slyszalao o antyperspirantach, srodkach przeciwbolowych albo o tym zeby np. dziecku z gigantyzmem podac blokade hormonu wzrostu.
Sięgnięcie po antykoncepcję to powiedzenie Bogu: Sam będę decydował o tym, kiedy mam być płodny, a kiedy nie
"Sięgnięcie po lekastwo to powiedzenie Bogu: Sam będę decydował o tym, kiedy mam być zdrowy, a kiedy nie". A już szczytem "nieposłuszeństwa" będzie np. farbowanie włosów czy choćby ich strzyżenie.
Dlaczego w pierwszym przypadku jest sprzeciwianie się woli Boga, a w drugim nie? Bez wyjaśnienia tego typu wątpliwości powyższy argument przeciw antykoncepcji jest słabym argumentem, a słabe argumenty są gorsze, niż żadne.
Uważam, że jest to główny powód tak niskiej akceptacji stanowiska Kościoła w sprawie antykoncepcji - właśnie używanie słabych argumentów, które, powtórzę - są gorsze niż żadne. Gdy ktoś słyszy argument, który może łatwo sam podważyć, odrzuca też tezę, którą on ma podpierać. Uważam, że należy takich "argumentów" bezwzględnie unikać, albo wyraźnie zaznaczyć, że jest to jedynie argument dodatkowy, nierozstrzygający.
No prosze, w koncu sie w jakiejs kwestii zgadzamy. Czyli jest jeszcze dla Ciebie nadzieja... ;-)
Przekaz "dobre - złe" (z odpowiednim uzasadnieniem, podobnie jak w Twojej wypowiedzi - życie, śmierć) może do kogoś trafi. Mówienie "Bóg tak chce" bez informacji skąd to wiemy, odnosi skutek wręcz przeciwny.
Dla mnie metody naturalne mają tyle zalet, że nie ma co się zastanawiać - są praktyczne, estetyczne, pogłębiają więź itd. ale w niektórych sytuacja mogą być kłopotliwe, np. mąż pracuje daleko poza domem i do domu wpada tylko co jakiś czas, wtedy mogą być potrzebne mocniejsze argumenty. Miejmy nadzieję, że miesięcznik "W drodze" pomoże je znaleźć...
GDZIE TAK PISZE W PIŚMIE ŚW? CO DO TABLETEK OCZYWIŚCIE ZGODA. STRASZNY SYF TAK JAK INNE LEKI NP. ANTYBIOTYKI.
Jakie to fajne ze taka ogromna wiekszosc przeciwnikow antykoncepcji to faceci!!! Alleluja!!!
:-)
poddanie się chemioterapii jest grzechem bo sprzeciwiasz się woli Boga! on chce żebyś umarł a ty chcesz żyć i oszukujesz śmierć! analogia jest taka sama jak do stosowania tabletek antykoncepcyjnych jako LEKARSTW!