Papież Franciszek zaapelował o wytrwałą modlitwę o pokój na Ukrainie i w Ziemi Świętej. Mówił o tym po odmówieniu modlitwy maryjnej Anioł Pański.
Ojciec Święty przywołał też zapomniany konflikt w Birmie, której mieszkańcy, jak podkreślił, nadal cierpią z powodu przemocy i nadużyć. „Modlę się, aby się nie zniechęcali i zawsze ufali w pomoc Boga” – mówił Franciszek. Przypomniał, że na wojnach zyskują jedynie producenci broni.
„Bracia i siostry, módlmy się nadal za umęczoną Ukrainę” – zachęcał Papież, który z okna Pałacu Apostolskiego widział dziś na placu św. Piotra wiele ukraińskich flag. Wezwał też do modlitwy za ludność Palestyny i Izraela. „Pokój jest możliwy! Potrzeba dobrej woli. Pokój jest możliwy! Nie poddawajmy się logice wojny! I nie zapominajmy, że wojna zawsze, zawsze jest porażką: zyskują na niej tylko producenci broni” – podkreślił Ojciec Święty.
W sposób szczególny pozdrowił też pielgrzymów z Warszawy, którzy przynieśli ze sobą biało-czerwone flagi z napisem zapraszającym Ojca Świętego do odwiedzenia Polski.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.
Jest ona porównywalna z popularnością papieża Franciszka z pierwszego okresu jego pontyfikatu.
Nie w zgiełku, „ale w ciszy oczekiwania przenikniętego miłością”.
Sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo - powiedział Ojciec Święty.