W Watykanie trwa konferencja na temat możliwości pomocy Syrii, Irakowi oraz innym krajom Bliskiego Wschodu.
Uczestniczą w niej członkowie pięćdziesięciu pomocowych organizacji katolickich, przedstawicie episkopatów lokalnych, różnych instytucji kościelnych oraz zgromadzeń zakonnych, a ponadto nuncjusze apostolscy z krajów Bliskiego Wschodu.
Sekretarz generalny Caritas Internationalis Aloysius John zauważa, że szczególnie tragiczna sytuacja panuje w Syrii, która cierpi w trzech wymiarach. Pierwszy to wojna i przemoc, które sieją zniszczenie i powodują, że ludność żyje w ciągłym strachu. Wiele osób opuściło kraj. Następny problem jest spowodowany kryzysem gospodarczym wynikającym z nałożonego z zewnątrz embarga, co nie pozwala ludziom znaleźć środków na utrzymanie. Pensje w tym momencie są śmiesznie małe. Nie ma pieniędzy, nie ma płynności finansowej. Dodatkowych trudności przysparza pandemia COVID-19, na którą ludność jest szczególnie narażona z powodu warunków, w jakich żyje.
W rozmowie z Radiem Watykańskim sekretarz generalny Caritas Internationalis przybliżył też cele dzisiejszego spotkania w sprawie Syrii i Iraku.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.