Przed rozpoczynającą się w piątek papieską pielgrzymką wskazuje na to watykański rzecznik prasowy.
Podkreśla zarazem, że Franciszek nie obawia się o swe bezpieczeństwo, stąd też zrezygnowano z używania przez Papieża, jak pierwotnie planowano, samochodu opancerzonego. Jedyna ważna zmiana w programie dotyczy miejsca sprawowania Mszy. Pierwotnie Ojciec Święty miał ją celebrować na stadionie, ostatecznie jednak zrobi to na terenie wojskowej bazy lotniczej, co nie tylko zapewni większe bezpieczeństwo, ale i sprawi, że w liturgii będzie teraz mogło uczestniczyć 25 tys. wiernych, czyli o 7 tysięcy więcej niż wg pierwszego planu.
„Papież chce słać pozytywne sygnały. Nie jest naiwny, zna sytuację w Egipcie. Wie o cierpieniu koptyjskich chrześcijan w minionych latach, szczególnie o tym, co wydarzyło się w Niedzielę Palmową, ale mimo to pragnie dać pozytywny znak. Na ile tylko to jest możliwe stawia on na normalność, stąd też będzie jeździł normalnym, zamkniętym samochodem – mówi Radiu Watykańskiemu Greg Burke. – Pojawią się jednak dwa momenty, kiedy skorzysta też z małego samochodu golfowego, by być jak najbliżej ludzi. Dojdzie do tego w trakcie sobotniej Mszy i podczas odwiedzin seminarium. Ważne będzie papieskie wystąpienie na Międzynarodowej Konferencji Pokojowej. Chce on przypomnieć, że ludzie prawdziwie wierzący są zawsze za pokojem. Pragnienie Franciszka stanowi budowanie dialogu. Widać to w trzech wymiarach jego podróży: duszpasterskim – podczas spotkania z maleńką wspólnotą katolików obecnych w Egipcie, ekumenicznym – w dialogu z prawosławnymi Koptami, oraz międzyreligijnym. Papież wciąż powtarza, że trzeba budować mosty”.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.