Publikujemy za KAI treść papieskiego przemówienia wygłoszonego 9 maja w bazylice na górze Nebo
Ojcze Ministrze Generalny,
Ojcze Kustoszu,
Drodzy Przyjaciele,
W tym świętym miejscu, poświęconym pamięci Mojżesza, pozdrawiam was wszystkich z miłością w Panu naszym Jezusie Chrystusie. Dziękuję ojcu José Rodriguezowi Carballo za jego gorące słowa powitania. Ja także korzystam z okazji, aby ponownie wyrazić wdzięczność, w imieniu swoim i całego Kościoła, braciom mniejszym z Kustodii za ich wieloletnią obecność na tych ziemiach, za ich radosną wierność charyzmatowi św. Franciszka oraz za ich wielkoduszną troskę o duchowy i materialny dobrobyt miejscowych wspólnot chrześcijańskich i niezliczonych pielgrzymów odwiedzających co roku Ziemię Świętą. Tutaj pragnę również przypomnieć ze szczególną wdzięcznością zmarłego ojca Michele Piccirillo, który poświęcił swe życie badaniu starożytności chrześcijańskiej i spoczął w tym sanktuarium, tak bardzo mu drogim.
Jest rzeczą właściwą, że moja pielgrzymka zaczęła się na tej górze, na której Mojżesz kontemplował z daleka Ziemię Obiecaną. Wspaniały widok, rozpościerający się z tarasu tego sanktuarium, zaprasza nas do rozmyślań nad tym, jak owa wizja prorocza objęła tajemniczo wielki plan zbawienia, przygotowany przez Boga dla swego ludu. W tym celu do Doliny Jordanu, która rozciąga się u naszych stóp, gdy nadeszła pełnia czasu, przybył Jan Chrzciciel, aby przygotować drogę Panu. To właśnie w wodach Jordanu Jezus, przyjąwszy chrzest z rąk Jana, ukazał się jako umiłowany Syn Ojca i, zjednoczywszy się z Duchem Świętym, rozpoczął swą posługę publiczną. I również znad Jordanu zaczęła się szerzyć Ewangelia, najpierw przez nauczanie i cuda samego Chrystusa, a następnie, po Jego zmartwychwstaniu i zesłaniu Ducha w dniu Pięćdziesiątnicy, przez Jego uczniów na wszystkie krańce ziemi.
To tu, na szczytach góry Nebo wspomnienie Mojżesza wzywa nas do „wzniesienia naszych oczu”, aby objąć z wdzięcznością nie tylko cudowne dzieła Boga w przeszłości, lecz także aby spojrzeć z wiarą i nadzieją w przyszłość, którą dał On nam i naszemu światu. Podobnie jak Mojżesz my również zostaliśmy wezwani po imieniu, zaproszeni do podjęcia codziennego wychodzenia z grzechu i zniewolenia do życia i wolności oraz otrzymaliśmy niezachwianą obietnicę kierowania naszą wędrówką. W wodach chrztu przeszliśmy od niewoli grzechu do nowego życia i nadziei. We wspólnocie Kościoła, Ciała Chrystusowego, doświadczamy wizji miasta niebiańskiego, nowego Jeruzalem, gdzie Bóg będzie wszystkim we wszystkim. Z tej świętej góry Mojżesz kieruje nasze spojrzenie ku górze, ku wypełnieniu wszystkich Bożych obietnic w Chrystusie.
Mojżesz spoglądał na Ziemię Obiecaną z daleka, u kresu swego ziemskiego pielgrzymowania. Jego przykład przypomina nam, że my również jesteśmy częścią nigdy niekończącej się pielgrzymki ludu Bożego przez dzieje. Idąc śladami proroków, apostołów i świętych, jesteśmy wezwani do kroczenia wraz z Panem, aby pełnić Jego misję, aby dawać świadectwo o Ewangelii powszechnej miłości i miłosierdzia Bożego. Jesteśmy wezwani do głoszenia zbliżającego się Królestwa Bożego naszą miłością, naszą służbą na rzecz ubogich i naszymi wysiłkami, aby stawać się zaczynem pojednania, przebaczenia i pokoju w otaczającym nas świecie. Wiemy, że – podobnie jak Mojżesz – nie ujrzymy całkowitego wypełnienia się planu Bożego za naszego życia. Ufamy jednak, że wykonując swoją małą cząstkę, dochowując wierności powołaniu każdego z nas, pomożemy prostować ścieżki Pana i powitać świt Jego Królestwa. Wiemy też, że Bóg, który objawił swe imię Mojżeszowi jako obietnicę, że zawsze będzie stał po naszej stronie (por. Wj 3,14), da nam moc do trwania w radosnej nadziei nawet wśród cierpień, doświadczeń i udręk.
Od najdawniejszych czasów chrześcijanie pielgrzymowali do miejsc związanych z dziejami Ludu Wybranego, wydarzeniami z życia Chrystusa i narodzinami Kościoła. Ta wielka tradycja, którą moja obecna pielgrzymka pragnie kontynuować i potwierdzić, oparta jest na pragnieniu ujrzenia, dotknięcia i zakosztowania w modlitwie i kontemplacji miejsc pobłogosławionych fizyczną obecnością naszego Zbawiciela, Jego błogosławionej Matki, apostołów i ich pierwszych uczniów, którzy widzieli Go zmartwychwstałego. To tu, idąc śladami niezliczonych pątników, którzy poprzedzali nas w każdym stuleciu, jesteśmy pobudzani niczym jakieś wyzwanie do coraz pełniejszego doceniania daru naszej wiary i do wzrastania w tej komunii, która przekracza wszelkie granice języka, rasy i kultury.
Starożytna tradycja pielgrzymowania do miejsc świętych przypomina nam ponadto o nierozerwalnej więzi łączącej Kościół i naród żydowski. Od samego początku Kościół na tych ziemiach wspominał w swej liturgii wielkie postacie Patriarchów i Proroków jak znak swego głębokiego uznania dla jedności obu Testamentów. Oby nasze dzisiejsze spotkanie mogło wzbudzić w nas odnowioną miłość do kanonu Pisma Świętego i pragnienie przezwyciężania wszelkich przeszkód na drodze do pojednania chrześcijan i Żydów we wspólnym szacunku i współpracy w służbie tego pokoju, do którego wzywa nas Słowo Boże!
Drodzy przyjaciele, zgromadzeni w tym świętym miejscu, wznieśmy teraz swe oczy i swe serca do Ojca. Przygotowując się do odmówienia modlitwy, której nauczył nas Jezus, prośmy Go, aby przyspieszył nadejście swego królestwa tak, abyśmy mogli ujrzeć wypełnienie Jego zbawczego planu i doświadczyć, wraz ze św. Franciszkiem i wszystkimi tymi pielgrzymami, którzy poprzedzili nas, naznaczeni znakiem wiary, daru niewypowiedzianego pokoju –pax et bonum – który czeka nas w niebiańskim Jeruzalem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.