Ratyzbona, 12 września 2006 r.
Konsens w sprawie nauki o usprawiedliwieniu pozostaje dla nas wielkim wyzwaniem, jeszcze nie do końca rozwiązanym: usprawiedliwienie jest istotnym tematem w teologii, ale - jak mi się wydaje - jest prawie nieobecny w życiu współczesnych wiernych.
Nie ma takiej świadomości - nawet jeśli ze względu na dramatyczne wydarzenia współczesności temat wzajemnego przebaczenia znowu potwierdza swoją wielką aktualność - że w pierwszym rzędzie potrzebne nam jest przebaczenie od Boga, że potrzebujemy jego sprawiedliwości.
Że mamy poważne przewinienia wobec Boga, że grzech jest czymś realnym, co może pokonać tylko Bóg: to wszystko stało się bardzo obce nowoczesnej mentalności. To "wyblaknięcie" tematu usprawiedliwienia i przebaczenia grzechów jest spowodowane osłabieniem naszej wiary. Tak więc naszym najważniejszym zadaniem jest z pewnością odkrycie na nowo Boga żywego w naszym życiu.
Z taką intencją wsłuchajmy się w to, co św. Jan chciał nam przekazać w czytaniach. Pragnąłbym podkreślić trzy sformułowania z tego tak wielowarstwowego i bogatego tekstu. Centralny temat całego listu zawarty jest w wersie 15: "Jeśli kto wyznaje, że Jezus jest Synem Bożym, to Bóg trwa w nim, a on w Bogu".
Podobnie jak wcześniej w wersie 2 i 4 czwartego rozdziału Jan czyni tu wyznanie - confessio - które zasadniczo wyróżnia nas jako chrześcijan: jest to wiara w to, że Jezus jest Synem Boga, który przyszedł do nas w cielesnej postaci. "Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o nim] pouczył" (J 1, 18) czytamy na końcu prologu czwartej Ewangelii.
O tym, kim jest Bóg, wiemy od Jezusa Chrystusa: jedynego, który jest Bogiem. Do zetknięcia z Bogiem dochodzimy przez Niego. Czasy spotkań wielu religii łatwo mogą nas skłonić do pewnego osłabienia tego centralnego wyznania, a może do jego ukrycia. W ten sposób jednak nie służymy spotkaniu i nie służymy dialogowi. W ten sposób czynimy Boga bardziej niedostępnym, zarówno dla innych jak i dla nas samych.
Jest rzeczą ważną, abyśmy ukazywali cały obraz Boga, a nie tylko jego fragmenty. Abyśmy to potrafili czynić, musi wzrastać i stale się pogłębiać nasza własna wspólnota z Chrystusem, nasza miłość do niego. W tym wspólnym wyznaniu i w tym wspólnym zadaniu nie ma między nami podziałów. Pragniemy się modlić o to, aby wspólne podstawy były coraz mocniejsze.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
To znak wytrwałości, jaką wykazują chińskie wspólnoty katolickie na drodze wiary.
„Czuliśmy, że Chrystus naprawdę jest wśród nas. Był prawdziwym pasterzem”.
Papieski Instytut Muzyki Sakralnej przygotowuje serię krótkich filmów instruktażowych.
Proprefekt Dykasterii ds. Ewangelizacji opowiada o swoim doświadczeniu konklawe.
Leon XIV przypomniał, że papieska dyplomacja jest wyrazem troski o każdego człowieka.