W stambulskiej bazylice św. Antoniego, która jest największym kościołem Turcji trwały wczoraj ostatnie przygotowania do papieskiej wizyty.
Prężnie działająca wspólnota neokatechumalna przygotowała dla Papieża specjalny dar: ręcznie zdobiony talerz z napisem: Benedykt pielgrzym pokoju. Jak podkreśla brat Atanazy Sulik wspólnota jest przykładem praktycznego dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego:
„Nie używam słowa misje. My jesteśmy tutaj by dawać świadectwo życia chrześcijańskiego i swoim życiem, swoim postępowaniem pokazywać jak żyją chrześcijanie i jak na co dzień można z nimi współżyć. My nie mamy większych problemów ze strony muzułmanów. Cieszymy się swobodą. (...) Takim praktycznym przykładem działania jest neokatechumenat. Ta grupa skupia wszystkie wyznania, są chrześcijanie różnych obrządków. I jest liczna grupa muzułmanów. Oni się razem modlą”- powiedział Radiu Watykańskiemu br. Sulik.
Parafia św. Antoniego troszczy się o kilkuset ubogich. Dary dla nich przynoszą też muzułmanie.
„Muzułmanie mają ogromny szacunek dla ubogich. Przynoszą dużo chleba i ubrań. Przed Bożym Narodzeniem będą przynosić dużo zabawek dla dzieci, nowych jeszcze w pudełkach. To co się zbierze w kościele jak chleb, mąkę cukier, olej, to się wszystko rozdaje. Jeśli chodzi o chleb to starcza dla wszystkich. Często dostają po 10 – 15 bochenków. Jedna pani do lat przynosi co wtorek 200 bochenków chleba. Przynoszą bo widzą jak się to rozdaje. ” Br. Atanazy podkreśla, że prości muzułmanie ze spokojem oczekują wizyty Benedykta XVI.
W 16 mln mieście zawsze znajdą się ludzie niezadowoleni. Jednak prości ludzie są zadowoleni i czekają. Główny mufti Turcji powiedział, że Papież przyjeżdża jako pielgrzym pokoju i takim powinniśmy go przyjąć. Rozpoczynająca się pielgrzymka jest 5. podróżą zagraniczną Benedykta XVI, i pierwszą do kraju o większości muzułmańskiej.
Armenia, Papua-Nowa Gwinea, Wenezuela i Włochy – z tych krajów pochodzi siedmioro nowych świętych.
Ojciec Święty spotkał się z uczestnikami Jubileuszu Romów, Sinti i Wędrujących Społeczności.
Małżeństwo to jedno z najszlachetniejszych powołań człowieka.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.