Rzecznik Stolicy Apostolskiej, ks. Federico Lombardi komentuje papieską pielgrzymkę.
„Papież umieścił temat rodziny na porządku dziennym już przez poprzedni Synod, a później zdecydował się przyjechać na Światowe Spotkanie Rodzin. Podczas całej obecnej pielgrzymki, wielokrotnie odnosząc się na różne sposoby do tematu rodziny, przygotował swoje przybycie na to spotkanie. Jesteśmy teraz na spotkaniu, które jest kolejnym etapem długiej drogi, a w przyszłym miesiącu będzie też Synod. Papież daje swój wkład, daje go z wielką radością, w sposób bardzo pozytywny i jasny. Mamy nadzieję, że będzie to wielka radość, ponieważ zazwyczaj spotkanie rodzin ma być właśnie wielkim świętem wiary, świętem miłości uświęconej przez sakrament. Mamy nadzieję, że będzie to głoszenie radości i nadziei całemu społeczeństwu” – powiedział ks. Lombardi.
Drugim ważnym motywem amerykańskiej pielgrzymki Franciszka jest według ks. Lombardiego przypomnienie tego, co wiara chrześcijańska może dać całemu społeczeństwu. Papież bowiem podkreśla, że właściwa relacja ze Stwórcą porządkuje nasze relacje z bliźnimi i całym stworzeniem. A co najbardziej uderzyło watykańskiego rzecznika prasowego podczas tej podróży u boku Papieża?
„Uderzyło mnie, jak Papież potrafił podczas tak intensywnej pielgrzymki z wielkim autorytetem przyciągnąć uwagę tak różnych słuchaczy. Jego słowa były bardzo przekonywujące i dobrze przyjęte tak przez polityków, jak przez wspólnoty kościelne czy przez Zgromadzenie Narodów Zjednoczonych i to na pewno musi zostawić głęboki ślad”.
Nie w zgiełku, „ale w ciszy oczekiwania przenikniętego miłością”.
Sytuacja jest bardzo napięta, bardzo, bardzo - powiedział Ojciec Święty.
Papież we wtorek rano przyjął na audiencji patriarchę Ormian.
Papież, w obecności tysięcy wiernych, podkreślił znaczenie święta Podwyższenia Krzyża Świętego.
Informacje podał sam ambasador Burch po zakończeniu audiencji w Watykanie.