Samolot włoskich linii lotniczych Alitalia z papieżem Franciszkiem na pokładzie wystartował ok. godz. 8.30 z rzymskiego lotniska Fiumicino w drogę do Ammanu.
Lot będzie trwał około 3 godzin i 45 minut.
Przylot na lotnisko międzynarodowe im. Królowej Alii w Ammanie zaplanowano na godz. 13.00 czasu lokalnego (12.00 czasu polskiego). Na miejscu Ojca Świętego powita przedstawiciel króla Abdullaha II, książę Ghazi bin Muhammed, nuncjusz apostolski w Jordanii, abp Giorgio Lingua a także łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Fouad Twal wraz z innymi przedstawicielami Kościoła. Z lotniska papieski orszak uda się do pałacu królewskiego al-Husaini.
Zgodnie z przyjętymi zwyczajami i praktyką dyplomatyczną papież Franciszek przesłał z pokładu samolotu pozdrowienia głowom państw, nad którymi w danej chwili przelatywał. Otrzymali je kolejno prezydenci: Włoch – Giorgio Napolitano, Grecji – Karolos Papoulias, Cypru – Nikos Anastasiades i Izraela – Szimon Peres. Ojciec Święty przekazał im życzenia błogosławieństwa Bożego i pokoju dla ich państw i zamieszkujących je narodów.
"Nie wystarczy wyznawać wiarę, trzeba angażować się na rzecz dobra."
Leon XIV zapewnił Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.