Ponad 30 tys. ludzi przeszło ulicami meksykańskiego miasta Tijuana w zorganizowanym już po raz czternasty „Marszu dla życia”. Hasło tegorocznej akcji to „Śpiew dla życia budując pokój”.
Jak podkreślił abp Rafael Romo Muñoz, zgromadzenie jest „świętem mającym swoją inspirację w Bogu, bo to Bóg daje nam życie i nas jednoczy”.
Ordynariusz Tijuany podkreślił, że marsz, poza świętowaniem prawa do życia, to także społeczne wołanie o pokój. Przypomniał, że zadaniem władz jest zapewnienie społeczeństwu pokoju i bezpieczeństwa. Wskazał, że zapewni to prawdziwy rozwój człowieka.
„Śpiewamy na cześć rodziny, gdyż jest ona naturalnym środowiskiem istoty ludzkiej. Tam człowiek się rodzi, tam się rozwija, tam też buduje się pokój – powiedział abp Romo Muñoz. – Wzywamy zatem, by uznać pierwotną wartość rodziny, która ma swój początek w Bogu. Prawdziwy pokój i sprawiedliwość można osiągnąć tylko przez rodzinę. Dlatego musimy ją zabezpieczać, pielęgnować, motywować i bronić” – stwierdził ordynariusz Tijuany.
Syn zmarł 18 lat temu, „lecz wydaje się, jakby to było wczoraj”.
"Niech z waszych rodzin, wspólnot parafialnych i diecezjalnych płynie przykład miłości..."
W komunikacji medialnej będzie teraz jak włoski, angielski czy hiszpański.
Głód bywa dziś już traktowany jako coś w rodzaju „muzyki w tle”, do której się przyzwyczailiśmy.
To nie tylko wydarzenie religijne, ale też publiczne świadectwo wiary.