- Walka nie jest jeszcze przegrana. Nawet jeśli ustawa zostanie uchwalona, Kościół może wspierać wysiłki na rzecz innych opcji - powiedział prymas Irlandii kard. Sean Brady.
Jutro 10 lipca w irlandzkim parlamencie ma się odbyć ostateczne głosowanie nad legalizacją aborcji w przypadku, gdy zagrożone jest życie matki.
Wczoraj 8 lipca do wszystkich deputowanych i senatorów przesłany został list episkopatu, w którym wyrażono sprzeciw wobec projektu. Biskupi podkreślają, że jeśli ustawa zostanie przyjęta, radykalnie zmieni to kulturę i praktyki medyczne w Irlandii. Zauważają, iż projekt już u swoich podstaw błędnie zakłada, że aborcja jest właściwą odpowiedzią na myśli samobójcze, oraz że stwarza on poważne moralne, prawne i konstytucyjne konflikty w dziedzinie wolności sumienia i wyznania.
Wprowadzenie dyscypliny partyjnej w przypadku wspomnianego głosowania publicznie skrytykowali w swych wystąpieniach nuncjusz apostolski w Irlandii abp Charles Brown, który przypomniał o konstytucyjnym prawie do wolności sumienia, oraz bp Denis Brennan. Ordynariusz Ferns powiedział: „Podziwiam tych deputowanych, którzy pomimo masowej presji, by postępować zgodnie z liną partii, głosowali i nadal będą głosować zgodnie ze swoim sumieniem”.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.