"Udzieliłem wywiadu, autoryzowałem każde słowo, zadbałem nawet o to, by wywiad przeprowadzili dwaj uczciwi faceci. Nie przyszło mi do głowy że powinienem autoryzować także tytuł. Mój błąd." - pisze znany podróżnik na swojej stronie internetowej po tym, jak jeden z tygodników opublikował wywiad z jego udziałem pod kontrowersyjnym tytułem.
Zamieszanie powstało po publikacji w tygodniku "Do Rzeczy" wywiadu z Wojciechem Cejrowskim. Na okładce twarz znanego podróżnika i pisarza oraz wielki tytuł "Mógłbym zostać prezydentem".
Choć treść wywiadu została przez Cejrowskiego autoryzowana, to jednak jego zdaniem tytuł ustawia rozumienie całego tekstu.
- Udzieliłem wywiadu, autoryzowałem każde słowo, zadbałem nawet o to, by wywiad przeprowadzili dwaj uczciwi faceci. Nie przyszło mi do głowy że powinienem autoryzować także tytuł. Mój błąd. - pisze Cejrowski na swojej stronie internetowej. - Ten konkretny tytuł, pozbawione kontekstu słowa o prezydenturze, powoduje, że Czytelnik dochodzi do fałszywego wniosku: WC ma ambicje polityczne. Uprzejmie proszę, by zignorowali Państwo tytuł - krzykliwy i nieprawdziwy - kontynuuje podróżnik.
Znany m.in. z programu "Boso przez świat" Wojciech Cejrowski dementuje w ten sposób rozprzestrzeniające się w sieci po publikacji wywiadu plotki, jakoby miał zamiar włączyć się czynnie w życie polityczne.
- Mam temperament na barykady, nie na urzędy - podsumowuje.
"Wierni Ewangelii i fundamentalnym wartościom wiary chrześcijańskiej”.
Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.
Ojciec Święty przyjął na audiencji duszpasterzy osób starszych.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
Szczególnie na terenach, gdzie istnieją głębokie rany spowodowane długotrwałym konfliktami.
Papież przyjął przedstawicieli Konferencji Medycznej Ameryki Łacińskiej i Karaibów.
Papież przyjął w Watykanie uczestniczki kapituły generalnej sióstr paulistek.