- Nie muszę się czuć w Kościele komfortowo, bo wcale nie o komfort chodzi, tylko o zbawienie duszy - tłumaczy na Facebooku swoją wypowiedź o "buciorach" papieża Franciszka Wojciech Cejrowski.
Wywiad jakiego podróżnik udzielił portalowi "Conowego.pl" skłonił spora grupę internautów do twierdzenia, że Cejrowski krytykuje pontyfikat obecnego papieża. Podróżnik zaznaczył jednak na swoim fejsbukowym profilu, że to, co powiedział dotyczyło jedynie jego osobistych odczuć estetycznych, a nie wartości tego, czego naucza biskup Rzymu:
- Moje wypowiedzi dotyczące "buciorów" były spolegliwe, miejscami uniżone, a całość rozmowy opatrzona licznymi uśmiechami. Proszę posłuchać oryginału. Za każdym "buciorem" w tej rozmowie szły też liczne zastrzeżenia, że ani nie mam zamiaru występować z Kościoła, cokolwiek zrobi czy nie zrobi Franciszek, ani nie muszę się czuć w Kościele komfortowo, bo wcale nie o komfort chodzi, tylko o zbawienie duszy. A w dodatku rozmowa dotyczyła kwestii estetycznych, a nie dogmatycznych, więc wszelka różnica gustów wewnątrz doktryny nie jest niczym złym - pisze Cejrowski.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.