Liban potrzebuje jedności i sprawiedliwości, a nie kolejnej wojny wywołanej polityczną czy religijną wendettą.
Wskazują na to maroniccy biskupi tego kraju przypominając, że z powodu nieudolności władz Libańczycy na co dzień borykają się z brakiem sprawiedliwości społecznej. Zwracają zarazem uwagę, że interes Libanu musi wziąć górę nad wszelkimi innymi.
W ostatnich tygodniach na ulicach libańskich miast dochodzi do krwawych starć między zwolennikami a przeciwnikami prezydenta sąsiedniej Syrii. Oddziały syryjskie pod międzynarodową presją wycofały się z Libanu w 2005 r. po 29-letniej tam obecności, lecz Baszar el-Asad ma w dalszym ciągu wielki wpływ na ten geopolitycznie ważny kraj.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".