27 października rozpoczął się w Asyżu, z inicjatywy Benedykta XVI Dzień Refleksji, Dialogu i Modlitwy o Pokój i Sprawiedliwość na Świecie. „Pielgrzymi Prawdy, Pielgrzymi Pokoju”
Zaskoczenie – pierwsze reakcje
Przemówienie papieskie wywołało wielkie zaskoczenie w różnych środowiskach religijnych i świeckich na całym świecie, przy czym zdecydowanie przeważały reakcje pozytywne, niekiedy nawet entuzjastyczne. Zwracano uwagę, że papież-Polak po raz kolejny wystąpił z niezwykłą inicjatywą, która ma szansę zapisać się na trwałe w dziejach Kościoła, chrześcijaństwa i świata. Obok ludzi różnych wyznań i religii decyzję Ojca Świętego komentowali także, i to na ogół pozytywnie, liczni politycy. Co najmniej równie ciekawe i znamienne były komentarze i zapowiedzi przywódców różnych ugrupowań zbrojnych, iż na czas spotkania w Asyżu wstrzymają działania wojskowe. I rzeczywiście – uprzedzając nieco wydarzenia – wspomnijmy, że w co najmniej kilku zapalnych punktach planety na kilka godzin ustał szczęk oręża.
Przygotowania
Wkrótce po ogłoszeniu decyzji papieskiej rozpoczęły się intensywne przygotowania, które ze strony watykańskiej koordynowały przede wszystkim Sekretariat Stanu oraz ówczesne urzędy kurialne, odpowiedzialne za: ekumenizm – Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan i za kontakty międzyreligijne – Sekretariat dla Niechrześcijan. W przygotowania włączyły się także, co oczywiste, władze kościelne i świeckie Asyżu, rodzina franciszkańska i szereg innych instytucji kościelnych i państwowych. Trzeba było opracować zarówno merytoryczny program przyszłego spotkania, jak i sprawy techniczno-organizacyjne, związane np. z transportem i rozmieszczeniem jego uczestników.
Pamiętajmy, że był to pierwszy tego rodzaju „zlot” ludzi różnych wyznań i religii – w jednym miejscu i w tym samym dniu. Ojciec Święty, zapowiadając swe spotkanie, wyraźnie zaznaczył, że nie chodzi o jednoczesną modlitwę, aby uniknąć zarzutów o uprawianie synkretyzmu religijnego. Wyznawcy różnych wiar mieli się modlić w tym samym miejscu, ale nie jednocześnie, lecz po kolei, według określonego porządku, zgodnie ze specyfiką swego wierzenia.
Przebieg spotkania
Ostatecznie zaproszenie Jana Pawła II przyjęło 47 delegacji 13 religii – chrześcijaństwa, judaizmu, islamu, buddyzmu, hinduizmu, dźinizmu, sikhizmu, zaratusztrianizmu oraz kilku tradycyjnych religii Afryki i Ameryki. Niekatolicki świat chrześcijański reprezentowali prawosławni, wschodnie Kościoły niechalcedońskie, anglikanie, starokatolicy i protestanci – luteranie, reformowani, metodyści, baptyści, mennonici, kwakrzy, Uczniowie Chrystusa, brat Roger i kilku mnichów ze Wspólnoty w Taizé, a także Światowa Rada Kościołów oraz Międzynarodowe Stowarzyszenia Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej (YMCA) i Żeńskiej (YWCA). Przybyli też przedstawiciele unitarian – religii, wywodzącej się z arianizmu, odrzucającej m.in. wiarę w Trójcę Świętą. Obecni byli ponadto minister spraw zagranicznych Włoch Giulio Andreotti, nuncjusz apostolski w tym kraju abp Luigi Poggi oraz dwaj przedstawiciele sekretarza generalnego ONZ.
Stronę katolicką reprezentowało 14 kardynałów, arcybiskupów i biskupów, zaproszonych imiennie przez Ojca Świętego (jednym z nich był 87-letni wówczas prymas Czech kard. František Tomášek) i 12-osobowa świta papieska. Przybyła również Matka Teresa z Kalkuty wraz z kilkoma siostrami ze swego Zgromadzenia Misjonarek Miłości.
Poniedziałek 27 października był chłodny i pochmurny, nie odstraszyło to jednak uczestników od zebrania się, począwszy od godz. 8 rano, na wewnętrznym dziedzińcu bazyliki Matki Bożej Anielskiej, mając w tle Porcjunkulę – ukochane oratorium św. Franciszka, który sam je odbudowywał. Tuż przed godz. 9 na miejsce modłów przybył papież, będąc zarazem gościem i gospodarzem tego wydarzenia. Po przywitaniu się z każdym z 63 uczestników zajął miejsce pośrodku prostokątnie ustawionych foteli. Po jego prawej ręce zasiedli chrześcijanie – najbliżej Ojca Świętego znalazł się abp Metody, przedstawiciel patriarchy Konstantynopola Dimitriosa, a tuż za nim prymas światowej Wspólnoty Anglikańskiej, arcybiskup Canterbury Robert Runcie. Z lewej strony papieżowi towarzyszyli niechrześcijanie – pierwszym był Dalajlama XIV, duchowy przywódca Tybetańczyków.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.