Możliwa jest owocna współpraca chrześcijan i muzułmanów, co pozwoliłoby budować społeczeństwo, pod wieloma względami inne od tego, co odziedziczyliśmy z przeszłości.
Tekst papieskiego przemówienia: Możemy dać świadectwo w wielu dziedzinach życia
Przekonanie takie wyraził Benedykt XVI na spotkaniu z wyznawcami islamu w nuncjaturze apostolskiej w Berlinie 23 września. Wyraził również uznanie dla konstytucji niemieckiej, zachowującej aktualność po ponad 60 latach od jej ogłoszenia dzięki wartościom chrześcijańskim, które legły u jej podstaw.
Papież stwierdził z zadowoleniem, że w ostatnich latach w Niemczech wyraźnie poprawił się klimat wzajemnych stosunków między Kościołem katolickim a wspólnotami islamskimi. Dodał, że Berlin szczególnie nadaje się na takie spotkanie, gdyż znajduje się tu najstarszy w tym kraju meczet i mieszka tam najwięcej muzułmanów. Zwrócił uwagę na rosnący od wielu lat udział rodzin muzułmańskich w krajobrazie społecznym tego kraju związkowego i zauważył, że „pokojowe współżycie wymaga, aby nadal nieustannie pracować na rzecz lepszego poznania się i zrozumienia”.
Ojciec Święty wyraził uznanie, że wielu muzułmanów przywiązuje duże znaczenie do religijnego wymiaru życia, co bywa niekiedy postrzegane jako prowokacja w społeczeństwie, które ma skłonność do spychania religii na margines lub najwyżej uznania jej za osobistą sferę człowieka. Zapewnił, że Kościół katolicki bardzo pragnie, aby wymiar przynależności religijnej zyskał słuszne uznanie publiczne.
Papież podkreślił ważną rolę w Niemczech, jak zresztą w wielu innych krajach, konstytucji, której przepisy obowiązują każdego obywatela, niezależnie od jego przynależności wyznaniowej. Zauważył, że można wprawdzie dyskutować na temat takich czy innych ujęć Ustawy Podstawowej, ale nie zmienia to faktu, że w ponad 60 lat od jej uchwalenia wyraża ona nadal ów wspólny etos, który legł u podstaw współżycia obywatelskiego. Mimo że dokument ten wypracowano w całkowicie odmiennym okresie historycznym i w kraju niemal jednolicie chrześcijańskim, pasuje on także do dzisiejszych Niemiec, żyjących w zglobalizowanym świecie i pluralistycznych na płaszczyźnie religijnej.
Zdaniem Ojca Świętego, główna przyczyna owej aktualności Konstytucji wynika z tego, że jej twórcy byli w pełni świadomi konieczności odwołania się do mocnych podstaw, na którym mogliby się odnaleźć wszyscy obywatele. Nie tylko nie pomijali przy tym swej przynależności religijnej, ale przeciwnie – dla wielu z nich chrześcijański obraz człowieka „był prawdziwą siłą inspirującą”. Jednocześnie wiedzieli, że muszą uwzględniać ludzi o różnych podstawach religijnych czy nawet niereligijnych; wspólnym gruntem okazało się uznanie pewnych niezbywalnych praw, będących nieodłącznym elementem natury ludzkiej i wcześniejszych wobec wszelkich innych sformułowań.
Tak oto społeczeństwo zasadniczo jednorodne zbudowało fundament, który uznajemy dziś za ważny dla świata odznaczającego się pluralizmem. „Fundament ten ukazuje w istocie także granice takiego pluralizmu: nie do pomyślenia jest bowiem, aby jakieś społeczeństwo mogło się na dłuższą metę obejść bez porozumienia co do podstawowych wartości etycznych” – podkreślił Benedykt XVI.
W tej sytuacji uznał za możliwą owocną współpracę między chrześcijanami a muzułmanami, mogącą „przyczynić się do budowy społeczeństwa, które pod wieloma względami byłoby inne od tego, co przynieśliśmy ze sobą z przeszłości”. „Jako ludzie wiary, kierując się różnymi przekonaniami, możemy dać ważne świadectwo w wielu istotnych dziedzinach życia społecznego” – stwierdził mówca. Jako przykłady wymienił obronę rodziny opartej na wspólnocie małżeńskiej, poszanowanie życia na każdym etapie jego naturalnego przebiegu czy propagowanie większej sprawiedliwości społecznej.
Na koniec papież wspomniał o zwołanym przez siebie Dniu refleksji, dialogu i modlitwy o pokój i sprawiedliwość na świecie 27 października br., w 25 lat po historycznym spotkaniu w Asyżu, któremu przewodniczył błogosławiony Jan Paweł II. „Pragniemy w prosty sposób wyrazić, że my, jako ludzie wiary, wnosimy szczególny wkład w budowę lepszego świata, uznając jednocześnie konieczność wzrastania w dialogu i wzajemnym szacunku, aby nasze działania były skuteczne” – wyjaśnił papież ideę przyszłego spotkania.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.