Do niepokojącej sytuacji doszło w związku z wizytą papieża w Trieście.
Policja i służby bezpieczeństwa we Włoszech prowadzą dochodzenie w sprawie być może planowanego zamachu na papieża Franciszka podczas jego wizyty w Trieście w ubiegłą niedzielę.
Powołując się na źródła policyjne, włoska stacja telewizyjna RAI poinformowała 9 lipca wieczorem w swoim głównym programie informacyjnym, że dzień przed przyjazdem papieża mężczyzna zostawił wózek w barze na stacji kolejowej w Trieście, a następnie wyszedł. Policja, zaalarmowana zgłoszeniem pracowników baru, znalazła w walizce pistolet z amunicją oraz nieużywaną odzież.
RAI pokazała wideo z monitoringu zdarzenia i podała, że mężczyzna miał „bliskowschodni wygląd”. Oprócz policji w toczące się obecnie śledztwa zaangażowana jest także jednostka antyterrorystyczna i służby specjalne. Dzień po niewyjaśnionym incydencie papież odprawił Mszę św. pod gołym niebem na głównym placu Triestu. Do poruszania się używał otwartego pojazdu elektrycznego.
Papież rozmawiał wieczorem w Castel Gandolfo z dziennikarzami.
Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę.
Aby przywódcy narodów byli wolni od pokusy wykorzystywania bogactwa przeciw człowiekowi.
„Jakość życia ludzkiego nie zależy od osiągnięć. Jakość naszego życia zależy od miłości”.
Znajduje się ona w Pałacu Apostolskim, w miejscu dawnej Auli Synodalnej.
Bp Janusz Stepnowski przewodniczył Mszy św. sprawowanej przy grobie św. Jana Pawła II.