Tysiące pielgrzymów z całego świata , wśród nich liczne grupy Polaków, stoją w kolejce do bazyliki świętego Piotra, by oddać hołd błogosławionemu Janowi Pawłowi II, którego trumnę wystawiono przed Ołtarzem Konfesji.
Przejście wiernych koło trumny papieża przebiega sprawnie. Ludzie robią zdjęcia, zatrzymują się na chwilę, modlą się.
Wartę przy trumnie pełni czterech członków Gwardii Szwajcarskiej z halabardami. W bazylice świętego Piotra są wolontariusze, gotowi pomóc w razie zasłabnięcia lub innych problemów zdrowotnych.
Jolanta Verheyen z Warszawy, która z cała rodziną czekała w kolejce, by oddać hołd papieżowi, powiedziała PAP, że obawia się, że mogą dziś nie zdążyć. "Ale przynajmniej musimy spróbować" - dodała. W niedzielę w nocy musi wraz z rodziną wracać do Polski.
"Boję się, że zanim dotrę do bazyliki, to będę musiała wracać, ale Ojciec Święty powiedział: 'Nie lękajcie się', więc idę" - przyznaje w rozmowie z PAP pani Ewa z podwarszawskiej Zielonki. Za to Edyta Życka z Warszawy powiedziała PAP, że wróci tutaj w nocy. "Mamy czas. Wracamy do Polski dopiero 3 maja" - dodała.
Bazylika watykańska ma być otwarta przez całą noc z niedzieli na poniedziałek, w zależności od napływu pielgrzymów.
Watykan zapowiedział, że w poniedziałek trumna ze szczątkami nowego błogosławionego zostanie złożona w grobie w Kaplicy Świętego Sebastiana bazyliki świętego Piotra, tuż za Pietą Michała Anioła. Będzie to prywatna ceremonia.
W niedzielę wczesnym popołudniem, aby przejść ostatni, liczący kilkaset metrów odcinek ulicy prowadzący do Watykanu, potrzeba było nawet około godziny. Pielgrzymi przeciskali się w ogromnym tłumie, a do tego brnęli w wielkiej ilości śmieci. Niemal cała Via Concilazione (ulica prowadząca do Watykanu) była zasłana gazetami, ulotkami, butelkami po wodzie mineralnej i resztkami jedzenia zostawionymi przez pielgrzymów.
Przez głośniki rozstawione w Watykanie i na pobliskich ulicach spikerzy zachęcali, aby pielgrzymi odłożyli wizytę przy trumnie Jana Pawła II na późniejsze godziny. Informowano, by wierni wzięli pod uwagę przynajmniej kilkugodzinne oczekiwanie w kolejce.
Papież przyjął działaczy, którzy przed rokiem zorganizowali "Arenę Pokoju".
Przez 12 lat pontyfikatu Franciszek nigdy nie był tam na urlopie.
Realizowany jest tam eko-projekt inspirowany encykliką Franciszka "Laudato si' ".
Musimy pamiętać, że to obecny wśród nas Zmartwychwstały Chrystus chroni i prowadzi Kościół.
Prace trwały około dwóch tygodni, a ich efektem jest wyjątkowe dzieło sztuki ogrodniczej.
Leon XIV ma najlepsze kwalifikacje do bycia dobrym pasterzem.
„Wznosi się ku niebu płacz matek i ojców, którzy trzymają w ramionach martwe ciała swoich dzieci”.