Piątek jest dniem odpoczynku papieża Franciszka po całonocnym locie z Rzymu do Ułan Bator w Mongolii, dokąd przybył nad ranem polskiego czasu. Najzimniejsza stolica na świecie powitała papieża słońcem i 20 stopniami ciepła.
Franciszek jest pierwszym papieżem w historii, który przybył do Mongolii. 20 lat temu zaproszenie otrzymał św. Jan Paweł II, ale do tej podróży nie doszło z powodu jego stanu zdrowia.
Na międzynarodowym lotnisku Czyngis-chana odbyła się krótka ceremonia powitania Franciszka, po której pojechał on samochodem do prefektury apostolskiej, gdzie zatrzyma się podczas pobytu w Ułan Bator. Tam Franciszek odpoczywa w piątek, a w programie jego wizyty nie ma żadnych uroczystości i wydarzeń z jego udziałem.
W stolicy Mongolii w dniu przybycia papieża toczy się normalne życie. O jego obecności świadczą flagi watykańskie wywieszone razem z mongolskimi na trasie przejazdu papieskiej kolumny.
Gdy Franciszek wjeżdżał rano miejscowego czasu do Ułan Bator, ludzie szli do pracy, a dzieci do szkoły. Na ulicach samochody stały w porannych korkach.
Oficjalny program wizyty papieża rozpocznie się w sobotę, gdy spotka się z najwyższymi władzami kraju i wygłosi do nich pierwsze po przyjeździe przemówienie. Po południu odwiedzi katedrę świętych Piotra i Pawła, gdzie zgromadzą się przedstawiciele duchowieństwa i misjonarze.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.
W chrześcijańskiej dobroczynności nie ma podziału na dobroczyńców i beneficjentów.