Żyjemy w epoce świętych papieży. Czy wynoszenie na ołtarze jest rodzajem docenienia pracy poprzednika i pośmiertną nobilitacją?

Zaraz, zaraz… Czy w zalewie hejtu i krytyki nie umknęło nam to, że mamy ogromną łaskę życia w czasach wyniesionych na ołtarze kolejnych biskupów Rzymu?

Media społecznościowe przyzwyczaiły nas do tego, że żyjemy w epoce krytyki, łapania za słówka i komentowania wszelkich posunięć kolejnych papieży. – Kto dał prawo Janowi Kowalskiemu komentowania każdego kroku następcy Piotra? – zapytałem abp. Grzegorza Rysia. – Facebook – odpowiedział. „Herezja” to dzisiaj niezwykle popularne słowo… Herezja tu, herezja tam. A herezja jest uporczywym trwaniem w błędzie co do wiary. Za chwilę będziemy mieli tyle autorytatywnych wykładów wiary, ilu mamy publicystów. Po tym, jak 14 maja 1999 roku Jan Paweł II ucałował Koran, część z nich uznała go za heretyka i nie chciała słyszeć o propozycji, by ogłosić go doktorem Kościoła i patronem Europy. A Jan Paweł II jest kanonizowany, zaś kanonizacja jest uroczystym aktem nauczania papieskiego; więc nie jest tak prosto, jak postulują niektóre środowiska, ją „odwołać”. Czy w ferworze podobnych dyskusji potrafimy jeszcze zachwycić się tym, że Bóg w osobach kolejnych papieży daje nam prawdziwych świadków wiary?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg