Papież Franciszek podczas audiencji generalnej w środę nazwał swego zmarłego poprzednika Benedykta XVI "wielkim mistrzem katechezy". Franciszek mówił też o cierpieniu narodu ukraińskiego i ponownie wezwał do modlitwy o pokój.
Na początku audiencji w Auli Pawła VI papież nawiązał do napływu wiernych, przybywających trzeci dzień z rzędu do bazyliki Świętego Piotra, by pożegnać się z jego zmarłym poprzednikiem, którego ciało tam wystawiono.
Franciszek powiedział: "Przed rozpoczęciem katechezy chciałbym, abyśmy połączyli się z tymi, którzy tu obok oddają hołd Benedyktowi XVI. Kieruję moją myśl do niego, który był wielkim nauczycielem katechezy".
"Jego przenikliwa i dokładna myśl nigdy nie była autoreferencyjna, ale kościelna, bo zawsze chciał prowadzić nas na spotkanie z Jezusem" - dodał.
"Jezus, Zmartwychwstały, Żywy i Pan był celem, do którego papież Benedykt nas prowadził biorąc za rękę. Niech pomoże nam na nowo odkryć w Chrystusie radość wiary i nadzieję życia" - podkreślił Franciszek.
W czasie spotkania z wiernymi mówił także: "Zachęcam wszystkich do trwania w serdecznej i solidarnej bliskości z udręczonym narodem ukraińskim, który tak bardzo cierpi, dalej cierpi".
"Módlmy się dla niego o dar pokoju. Módlmy się niestrudzenie. Naród ukraiński cierpi. Ukraińskie dzieci cierpią. Módlmy się za nie" - zaznaczył.
Zwracając się do Polaków papież powiedział: "Bracia i siostry, na progu nowego roku zawierzmy siebie Panu. Jego słowo jest lampą dla naszych kroków i światłem na naszej drodze".
"Przez wstawiennictwo Maryi, Bożej Rodzicielki, proszę Pana o łaskę spokojnego i świętego życia, pełnego pokoju dla was i dla waszych bliskich. Z serca wam błogosławię" - mówił Polakom Franciszek.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.