To przekonanie Adelio Dell’Oro - biskupa Karagandy. Sam papież także wspomniał dziś o swej planowanej wizycie w Kazachstanie. Modlił się też za naród ukraiński.
Wierzymy, że papieska wizyta w Kazachstanie będzie ważnym krokiem na drodze budowania pokoju i solidarności – w rozmowie z Radiem Watykańskim wskazuje na to bp Adelio Dell’Oro. Ordynariusz Karagandy przypomina, że od 13 do 15 września Franciszek będzie uczestniczył w Nur Sułtanie w VII Kongresie Zwierzchników Światowych i Tradycyjnych Religii.
Bp Dell’Oro wskazuje też na ewangelizacyjny wymiar tej podróży, na ziemię, gdzie przez ponad 70 lat Kościół był prześladowany, a chrześcijanie przeżywali swą wiarę w ukryciu. Wspomina m.in. heroiczne świadectwo błogosławionego księdza Władysława Bukowińskiego, który po latach spędzonych w łagrach pomagał odradzać Kościół na tym terenie oraz świeckich, dzięki którym wiara przetrwała w rodzinach. „W ciągu trzech dekad po odzyskaniu niepodległości wielu chrześcijan o polskich i niemieckich korzeniach wyjechało. Nasza wspólnota się zmniejszyła liczebnie. Aktualne pozostaje pytanie, jak dziś Kazachów przyciągać do Jezusa. Wizyta Franciszka będzie dla nas umocnieniem w wierze” – mówi biskup Karagandy.
Jest wielkie zainteresowanie papieską wizytą zarówno wśród władz, jak i zwykłych ludzi. Pamiętam, że w Mszy z Janem Pawłem II uczestniczyło ponad 40 tys. ludzi, z czego większość to nie byli katolicy, ale chcieli usłyszeć co ma do powiedzenia. Tak jest też i teraz – mówi papieskiej rozgłośni bp Dell’Oro. – Wielką szkodą jest, że z udziału w kongresie zrezygnował patriarcha Cyryl. Jego spotkanie z Franciszkiem mogło być ważnym krokiem do pokoju, stawianym nie z punktu widzenia polityki, ale religii. Nie możemy zapominać, że wszyscy jesteśmy braćmi, a wojna - o czym Papież mówi praktycznie na każdym Aniele Pańskim, jest okrucieństwem, na które nie może być zgody, tym bardziej kiedy toczy się między narodami chrześcijańskimi. Wymownym znakiem pamięci o kalwarii Ukrainy będzie Msza, którą Franciszek odprawi w święto Podwyższenia Krzyża Świętego. Przypomni to też o męczeństwie mieszkańców tej ziemi, która była jednym wielkim łagrem na tych stepach.
Papież o wizycie w Kazachstanie i modlitwie za naród ukraiński
Ojciec Święty poprosił o modlitwę w intencji jego trzydniowej pielgrzymki do Kazachstanu, gdzie weźmie udział w Kongresie Zwierzchników Światowych i Tradycyjnych Religii. Podkreślił, że będzie to okazja do spotkania przedstawicieli wielu religii i braterskiego dialogu, ożywiani wspólnym pragnieniem pokoju. Pokoju, którego – jak podkreślił – spragniony jest nasz świat.
Papież mówił o tym na zakończenie południowego spotkania na Anioł Pański. Pamiętał też o Ukrainie.
„Módlmy się nadal za naród ukraiński, aby Pan dał mu pocieszenie i nadzieję – mówił Franciszek. - W tych dniach kard. Krajewski, prefekt Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia, przebywa na Ukrainie, aby odwiedzić różne wspólnoty i dać konkretne świadectwo bliskości Papieża i Kościoła.“
Franciszek wspomniał też zamordowaną w Mozambiku przez dżihadystów włoską misjonarkę, siostrę Marię de Coppi. Przypomniał, że posługiwała w tym kraju prawie 60 lat. „Niech jej świadectwo doda siły i odwagi chrześcijanom oraz wszystkim mieszkańcom Mozambiku” – powiedział Franciszek.
Specjalne pozdrowienie skierował również do Etiopczyków, którzy dziś obchodzą swój tradycyjny Nowy Rok: „Życzę każdej rodzinie i całemu narodowi daru pokoju i pojednania”.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.