Jeśli istnieją peryferia peryferii, to bez wątpienia jest nimi Sudan Południowy. To najmłodsze państwo świata ginie. Z misją ratunkową miał tam przybyć Franciszek, ale z powodów zdrowotnych musiał wizytę odłożyć.
Kiedy 9 lipca 2011 roku rewidowano mapę Afryki, wyznaczając na niej kontur najmłodszego państwa świata, towarzyszyła temu radość i ogromne nadzieje. Uznanie niepodległości Sudanu Płd. kończyło lata krwawej wojny domowej, jednej z najokrutniejszych w dziejach Czarnego Lądu. Podejrzewano, że nowe państwo będzie biedne i że czeka je wytężona praca związana z rozwojem społecznym i gospodarczym. Mimo to mieszkańcy liczyli na pokój, nawet jeśli ubogi i trudny. Tak się jednak nie stało. Walka o bogactwa naturalne oraz etniczne waśnie wywołały kolejną wojnę. 2 mln ludzi schroniło się w sąsiednich krajach, a 4 mln stało uchodźcami wewnętrznymi. Połowie z 11 mln mieszkańców głód zagląda w oczy. Kościół alarmuje, że wszystkie strony konfliktu dopuszczają się zbrodni przeciwko ludzkości. Głębokie podziały wynikają m.in. z istnienia w kraju aż 64 grup etnicznych. Każda z nich ma inną kulturę i tradycje, ekonomię, sposób wyrażania myśli. Właśnie plemienne animozje (chodzi m.in. o kontrolę nad roponośnymi terenami) zapoczątkowały kolejną wojnę. W grudniu 2013 r. prezydent Salva Kiir – przedstawiciel najliczniejszej grupy etnicznej Dinka – rozpoczął walkę o władzę ze swoim zastępcą Riekiem Macharem z grupy Nuer, którego pozbawił stanowiska wiceprezydenta. Mimo podpisania kolejnych porozumień, w których obaj politycy zobowiązali się do podziału władzy, pokój wciąż jest odległym marzeniem, a codzienność mieszkańców Sudanu Płd. naznaczają przemoc, nienawiść i pragnienie odwetu. Doprowadziło to do niemal całkowitego rozpadu państwa i zrujnowało gospodarkę. Jedyną wiarygodną i nieskorumpowaną instytucją pozostaje Kościół, stąd aktywna mediacja papieża na rzecz zakończenia konfliktu. Szerokim echem odbił się jego bezprecedensowy gest, kiedy po zaproszeniu w 2019 roku do Watykanu czterech najważniejszych polityków z Sudanu Południowego Franciszek padł do ich stóp i na kolanach błagał o zawarcie trwałego pokoju oraz zakończenie bratobójczej wojny. Zapowiedział też, że wraz ze zwierzchnikami wspólnot anglikańskiej i prezbiteriańskiej, które są najsilniej obecne w tym kraju, przybędzie z misją ratunkową. Problemy zdrowotne sprawiły, że musiał swą podróż odłożyć, a z wizytą solidarności wysłał watykańskiego odpowiednika premiera. Kardynał Pietro Parolin podkreślił, że nie zastępuje papieża, tylko zapowiada jego wizytę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.
Na portalu Vatican News w 53 językach, w tym w języku migowym.