Przebywająca prywatnie w Rzymie przewodnicząca amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi przyjęła dziś Komunię Świętą podczas Mszy, której przewodniczył papież Franciszek. Cała sprawa wywołało szerokie zainteresowanie, ponieważ zwierzchnik archidiecezji San Francisco, do której należy Pelosi, abp Salvatore Cordileone odmówił jej dopuszczenia do Komunii, dopóki nie wyrzeknie się poparcia dla proaborcyjnych praw. Jak podaje Crux.com, to nie papież udzielił dziś Pelosi Komunii. Nie wiadomo też, czy kapłan, który to uczynił, miał świadomość, komu podaje Ciało Pańskie.
Przeczytaj też:
Wracając w ubiegłym roku samolotem ze Słowacji, papież odpowiedział dziennikarzom na pytanie o udzielanie Komunii proaborcyjnym politykom.
Franciszek rozpoczął swoją odpowiedź od stwierdzenia, że nigdy nikomu nie odmówił Komunii św., ale też, że „nie wiem, czy ktoś przyszedł w takim stanie. Nigdy nie byłem świadomy, że mam przed sobą osobę taką jak ta, którą opisujesz” – odpowiedział dziennikarzowi. Powiedział, że tylko raz zdarzyła mu się „zabawna" sytuacja, kiedy odprawiał Mszę św. w domu opieki i zapytał obecnych, kto będzie przyjmował Komunię św. - zapewne po to, aby konsekrować potrzebną ilość hostii. Wszyscy odpowiedzieli "tak", a po wszystkim podeszła do niego starsza pani i powiedziała: „dziękuję ci za to. Jestem Żydówką".
Wykorzystał tę anegdotę, by następnie powiedzieć, że „Komunia św. nie jest nagrodą dla doskonałych", ale „darem, obecnością Jezusa w Jego Kościele i we wspólnocie. Taka jest teologia”.
„W takim razie ci, którzy nie są we wspólnocie, nie mogą przyjmować Komunii św.” - powiedział. „Poza wspólnotą: ekskomunikowani, to ostre słowo, ale nie należą do wspólnoty, bo nie zostali ochrzczeni, albo są z niej wyobcowani”.
Franciszek odniósł się następnie do "kwestii aborcji", mówiąc, że jest to "więcej niż problem: to zabójstwo". Nie ma terminów pośrednich. Ten, kto dokonuje aborcji, zabija". Podobnie jak to czynił wcześniej, odwołał się do podręczników embriologii, które bardzo wyraźnie stwierdzają, że w trzecim tygodniu od poczęcia kształtują się organy nowej osoby, często zanim matka uświadomi sobie, że może być w ciąży. „To jest życie ludzkie. Osoba. To życie ludzkie jest szanowane, a zasada jest jasna” - powiedział.
Ojciec Święty zaznaczył, że Kościół jest w tej kwestii tak bardzo stanowczy, ponieważ jest ona bardzo jasna: chodzi o życie ludzkie, a nie o problem, który można rozwiązać przez „wynajęcie zabójcy”. Kościół akceptujący aborcję, powiedział, byłby jak Kościół „akceptujący codzienne zabójstwa". Wyjaśnił, że osoby nie będące we wspólnocie, nie mogą przyjmować Komunii św., bo są poza wspólnotą" - nalegał. „To nie jest kara: Komunia św. jest związana ze wspólnotą" – podkreślił Franciszek. [Osoby decydujące się na aborcję, dokonujące aborcji lub współdziałające w aborcji zaciągają karę ekskomuniki – przyp. KAI].
Papież stwierdził następnie, że problem postawiony mu przez dziennikarzy nie jest problemem teologicznym, lecz duszpasterskim, jak go rozwiązują biskupi. „Jeśli spojrzymy na historię Kościoła, to zobaczymy, że za każdym razem gdy biskupi działali nie jako duszpasterze w jakimś problemie, stawali się politykami". „Kiedy Kościół, broniąc jakiejś zasady, robi to w sposób niepastoralny, wchodzi na płaszczyznę polityczną, i tak było zawsze" - powiedział. „A co powinien zrobić pasterz? Nie powinien krążyć potępiając. I musi też być duszpasterzem z tymi, którzy są ekskomunikowani, i być nim w stylu Bożym, który jest bliskością, współczuciem i czułością" – stwierdził Franciszek. Dodał, że także ci, którzy są tymczasowo poza wspólnotą, są również "dziećmi Bożymi i potrzebują naszego działania duszpasterskiego".
Dla całej sprawy znaczenie ma także list watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary do amerykańskiego episkopatu z roku 2021 w sprawie ewentualnego niedopuszczania do Komunii Świętej proaborcyjnych polityków - a jest wśród nich sam prezydent USA Joe Biden. Z listu wynikało, że taka odmowa może mieć miejsce. Jednocześnie prefekt Kongregacji kard. Luis Ladaria zwrócił uwagę na potrzebę wypracowania w tej sprawie wspólnego stanowiska biskupów w USA (co jest trudne), ostrzegając, że przyjęcie polityki polegającej na nieudzielaniu Komunii politykom popierającym proaborcyjne prawa może stać się „raczej źródłem niezgody niż jedności w episkopacie”. Kard. Ladaria podkreślił także potrzebę dialogu z proaborcyjnymi politykami, by pomóc im zrozumieć zło, jakiego się dopuszczają i towarzyszyć im w przemianie serca.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.