Papież Franciszek powołał nadzwyczajnego komisarza w rzymskiej bazylice Matki Bożej Większej. Został w nim ksiądz Rolandas Makrickas z Litwy - ogłosił w środę Watykan.
Według komunikatu Watykanu komisarz ma za zadanie "odpowiedzieć na złożoną sytuację w zarządzaniu gospodarczym i finansowym" Kapituły bazyliki, która "zaostrzyła się z powodu pandemii".
Franciszek powołał komisarza w bazylice, którą odwiedza regularnie, zawsze przed każdą podróżą zagraniczną i po jej zakończeniu oraz przed wszystkimi ważnymi wydarzeniami swego pontyfikatu.
Archiprezbitrem bazyliki jest od 2017 roku kardynał Stanisław Ryłko.
W wydanym komunikacie Watykan poinformował, że pracujący dotychczas w Sekretariacie Stanu Stolicy Apostolskiej litewski ksiądz będzie odpowiedzialny za zarządzanie ekonomiczne dobrami Kapituły. W wykonywaniu tego zadania wspierać go będzie Komisja, złożona z przedstawicieli urzędu Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej, Gubernatoratu Państwa Watykańskiego i Sekretariatu ds. Gospodarki.
"Kapituła pod przewodnictwem archiprezbitra będzie dalej miała za zadanie pełnienie wszystkie funkcji liturgicznych i promowanie działalności duszpasterskiej bazyliki Santa Maria Maggiore" - zaznaczył Watykan.
Po raz kolejny w ostatnich latach papieska bazylika znalazła się pod baczną kontrolą ze strony Watykanu.
W 2014 roku, a więc na trzy lata przed nominacją kardynała Ryłko, Trybunał w Watykanie skazał na ponad 3 lata więzienia i karę w wysokości ćwierć miliona euro byłego ekonoma bazyliki księdza Bronisława Morawca za malwersacje finansowe, które miały miejsce w 2009 roku.
Ks. Morawiec prawomocnie został potem skazany w 2015 roku przez sąd trzeciej instancji, ale nie musiał odbyć kary, bo została wymierzona warunkowo w zawieszeniu.
Od 2017 r. jest ona przyznawana również przedstawicielom świata kultury.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.