Negatywnych konsekwencji dymisji kard. Marxa obawia się prof. Andrea Riccardi, założyciel Wspólnoty św. Idziego.
Jego zdaniem utrudni ona komunikację między Watykanem a Niemcami i to w bardzo delikatnym momencie, naznaczonym przez narodową drogę synodalną. Kościół w Niemczech płonie i to nie tylko z powodu nadużyć, ale także na skutek instytucjonalnej ociężałości, wynikającej między innymi z podatku kościelnego, który trudno pogodzić z wizerunkiem Kościoła profetycznego – mówi włoski historyk Kościoła.
Przyznaje on, że zaniepokoiła go już wcześniejsza decyzja kard. Marxa o nieubieganiu się o reelekcję na przewodniczącego Episkopatu. Prof. Riccardi przypuszcza, że metropolita Monachium nie czuje się na siłach, by kierować niemieckim Kościołem i nie chce też już być mediatorem między Kościołem w Niemczech i Rzymem. Obiektywnie rzecz biorąc stawia to w trudnej sytuacji Papieża Franciszka. Zabraknie mu normalnego, bezpośredniego kanału komunikacji – dodaje prof. Riccardi.
Leon XIV zapewnił Zełenskiego o modlitwie, by ucichł huk oręża.
Włoskie media przytaczają fragmenty wywiadu 70-letniego Johna Prevosta.
Narody, nawet te najmniejsze i najsłabsze muszą być szanowane.
Rodzina w naszych czasach potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek wsparcia, promocji, zachęty.
Wezwał ich do budowania świata, w którym władza poddana jest sumieniu.
„Nie możemy już sobie pozwolić na stawianie oporu Królestwu Bożemu".
Papież do uczestników XVII Międzynarodowego Kongresu Teologii Moralnej.