Dziś urodzenie dziecka widziane jest jako luksus, na który niewielu stać.
Papież Franciszek aktywnie włączył się w ogólnonarodową debatę na temat katastrofy demograficznej, jaką od kilku dekad przeżywają Włochy. Wskazał konkretne drogi wyjścia z obecnego kryzysu przypominając, że warunkiem dobrej przyszłości jest otoczenie konkretną opieką młodych rodzin i sprawienie, by kobiety nie bały się rodzić dzieci.
Przypomina o tym Gigi De Paolo, przewodniczący Forum Stowarzyszeń Rodzinnych, które wczoraj w Rzymie zorganizowało kongres nt. kryzysu demograficznego we Włoszech, w którym aktywnie uczestniczył Ojciec Święty. „Wielkim umocnieniem było dla nas to, że nie ograniczył się do kurtuazyjnych pozdrowień, ale przedstawił swoją wizję przyszłości. Pokazuje to, jak bardzo temat dzietności leży mu na serce. Dodał nam energii do walki o przyszłość naszego społeczeństwa przypominając, że gdy przestajemy przyjmować dzieci przestajemy zarazem żyć i nie mamy szans na budowanie przyszłości” – mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim De Paolo.
„Kobietom należy stworzyć warunki, aby mogły realizować swoje marzenia, zarówno te zawodowe, jak i rodzinne. Jedno nie powinno wykluczać drugiego. Niestety dzisiaj stawiane są w sytuacji, że muszą wybierać – praca lub macierzyństwo. Wiele kobiet mówi nam, że chciałoby móc mieć więcej dzieci, ale obecnie jest to niemożliwe. Stąd ten niski współczynnik dzietności - 1,24. Trzeba też zmiany kulturowej, która przypomni nam, że jeśli społeczeństwo nie przyjmuje życia, to przestaje żyć. To dzieci są nadzieją, która odradza naród – mówi papieskiej rozgłośni De Paolo. – Pilnie potrzeba interwencji państwa w postaci wprowadzenia powszechnego zasiłku rodzinnego. Dziś urodzenie dziecka widziane jest jako luksus, na który niewielu stać, większa rodzina staje się pierwszym powodem ubóstwa, a kiedyś dzieci były bogactwem. Trzeba sprawić, żeby tak się ponownie stało.“
De Paolo przypomina dramatyczne dane, do których odniósł się Franciszek. Włochy od lat mają najniższą liczbę urodzeń w Europie, która staje się starym kontynentem już nie z powodu swej chlubnej historii, ale zaawansowanego wieku mieszkańców. W czasie kongresu nt. dzietności papież podkreślił, że co roku ubywa tylu ludzi, jakby zniknęło miasto z ponad 200-tysięczną ludnością. Zauważył, że w zeszłym roku zanotowano w Italii najniższą liczbę urodzeń od czasu zjednoczenia kraju przed 160 laty i to nie tylko z powodu pandemii Covid-19, ale również coraz ostrzejszego kryzysu demograficznego.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.