Stolica Apostolska wezwała Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) do walki z rosnącą na świecie nietolerancją i dyskryminacją chrześcijan, żydów, muzułmanów i członków innych religii.
Przedstawiciel Watykanu przy OBWE zaapelował do Szwedów, którzy od tego roku przewodzą organizacji, aby nie wykazywali stronniczości wobec dyskryminowanych, ale z takim samym zaangażowaniem pracowali na rzecz wykorzenienia nietolerancji wobec przedstawicieli każdej religii.
Ks. Janusz Urbańczyk zaznaczył także, że region OBWE nadal stoi w obliczu ciągłych zagrożeń i nierozwiązanych konfliktów, które mogą zagrozić pokojowi i stabilności na całym obszarze wspólnoty. Podkreślił, że Stolica Apostolska uważa za priorytet poparcie dla dialogu i poszanowania prawa międzynarodowego jako sposobów rozwiązywania konfliktów.
W związku z 20. rocznicą przyjęcia rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1325 dotyczącej kobiet, pokoju i bezpieczeństwa przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przypomniał o niezastąpionym wkładzie kobiet w pojednanie i budowanie pokoju. Wezwał do promowania roli kobiet na wysokie szczeble w celu zapobiegania konfliktom oraz rozwiązywania kryzysów, jak również procesów odbudowy po ich zakończeniu.
Ks. Janusz Urbańczyk zauważył, że szwedzka prezydencja ma zamiar położyć szczególny nacisk na kwestie praw człowieka i równości płci. Zaznaczył, że należy respektować wszystkie prawa człowieka i nie tworzyć między nimi hierarchii. „Nie powinny być one wykorzystywane jako środek służący do realizacji programu politycznego ani być zmieniane w zależności od celów, które różne podmioty chcą osiągnąć” – powiedział przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy OBWE.
Ojciec Święty w liście z okazji 100-lecia erygowania archidiecezji katowickiej.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.