Wypowiadane przez nas słowa mogą być pocałunkiem, gestem czułości, lekarstwem, ale mogą stać się też nożem, szpadą, czy śmiercionośną amunicją. Franciszek pisze o tym we wstępie do książki „Nie obmawiać innych” (Non sparlare degli altri), która jest swoistym wademekum użycia słowa, opracowanym na podstawie papieskiego nauczania.
Za Matką Teresą z Kalkuty Papież przypomina, że wszystko zaczyna się od ciszy, która prowadzi nas do czynienia miłosierdzia wobec innych. „Papież wskazuje na wagę słów, ponieważ mogą one dać życie, ale i zabijać” – mówi autor książki br Emiliano Antenucci, jest on kapucynem i rektorem powołanego przez Franciszka do życia Sanktuarium Matki Bożej Milczącej w Avezzano.
„Wspaniałym darem jest przedmowa napisana przez Papieża. Obmowa, plotka, jak tłumaczy Franciszek, jest z punktu widzenia teologii, ale i Dekalogu gestem szkodzącym wizerunkowi piękna, które jest w każdym z nas. Kiedy plotkujemy, popełniamy czyn podobny do morderstwa, ponieważ - jak przypomina nam Papież - nie zabija się tylko bronią, ale można zabić również językiem – mówi papieskiej rozgłośni br Antenucci. – Musimy zdać sobie sprawę, że dzisiaj «plotkowanie» jest sportem światowym, uprawianym we wszystkich środowiskach, także w Kościele. Bomby, o których mówi Papież, to obmowa, plotki i kalumnie, dlatego ważne jest - jak pisze Ojciec Święty - aby Dziewica Milczenia nauczyła nas właściwego posługiwania się językiem. Myślę szczególnie o tych, którzy pracują w dziedzinie komunikacji, ponieważ właśnie ich słowa mogą dawać życie lub śmierć, słowa mogą być murami lub mostami, gestami czułości lub śmiercionośnymi nabojami.“
Książka „Non sparlare degli altri” ukazała się nakładem włoskiego wydawnictwa Effatà Editrice.
To doroczna tradycja rzymskich oratoriów, zapoczątkowana przez św. Pawła VI w 1969 r.
"Dar każdego życia, każdego dziecka", jest znakiem Bożej miłości i bliskości.
To już dziewiąty wyjazd Jałmużnika Papieskiego w imieniu Papieża Franciszka z pomocą na Ukrainę.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
„Organizujemy konferencje i spotkania pokojowe, ale kontynuujemy produkowanie broni by zabijać”.
Pieniądze zostały przekazane przez jałmużnika papieskiego kard. Konrada Krajewskiego.