Papież Franciszek zaapelował o krzewienie kultury życia, która będzie potwierdzać godność każdej osoby, szczególnie ludzi z niepełnosprawnością. Apel wystosował w związku z obchodzonym w czwartek Międzynarodowym Dniem Osób Niepełnosprawnych.
Watykan opublikował treść orędzia, którego hasło brzmi "Odbudować lepiej: w stronę świata po Covid-19, inkluzywnego dla niepełnosprawności, dostępnego i zrównoważonego".
Papież zapewnił o swej bliskości z osobami niepełnosprawnymi, które - jak podkreślił - przeżywają szczególne trudności podczas pandemii.
"Jesteśmy wszyscy na tej samej łodzi, pośrodku wzburzonego morza i to może wzbudzać w nas strach. Ale na tej łodzi są tacy, którym jest trudniej, a wśród nich osoby doświadczone ciężkimi rodzajami niepełnosprawności" - zauważył.
Zwrócił uwagę na to, że świat po pandemii trzeba "odbudować lepiej" odrzucając rozpowszechnioną mentalność odrzucenia. Według niej - jak zauważył Franciszek - "część ludzkości można poświęcić na rzecz selekcji, która faworyzuje grupę społeczną, zasługującą na życie bez ograniczeń".
Przy takim podejściu "ludzie nie są już postrzegani jako podstawowa wartość, którą należy szanować i chronić, szczególnie jeśli są ubodzy lub niepełnosprawni" - napisał papież przywołując słowa ze swej najnowszej encykliki "Fratelli tutti".
Zaznaczył, że mentalność ta uderza w kategorie ludzi najsłabszych, wśród których znajdują się osoby niepełnosprawne.
Przypomniał zarazem, że w ciągu ostatniego półwiecza uczyniono wiele na rzecz osób niepełnosprawnych, zarówno na poziomie instytucji cywilnych, jak i kościelnych. Dzięki temu, jak dodał Franciszek, podjęto kroki w celu włączenia do społeczeństwa tych, którzy żyją z ograniczeniami fizycznymi i psychicznymi.
"Mimo tego, na poziomie kulturowym przetrwało jeszcze wiele przejawów, które faktycznie przeciwstawiają się temu kierunkowi. Spotykamy się z postawami odrzucenia, które również z powodu mentalności narcystycznej i utylitarystycznej dążą do marginalizacji, nie biorąc pod uwagę tego, że w sposób nieunikniony, słabość przynależna jest wszystkim" - zaznaczył.
Jak stwierdził, "są osoby z niepełnosprawnością, nawet ciężką, które, jakkolwiek z wysiłkiem, jednak znajdują drogę do życia dobrego i bogatego w znaczenie, tak jak są też liczni 'unormowani', którzy jednak są niezadowoleni, a czasem wręcz zdesperowani".
Papież przypomniał, że słabość należy do istoty człowieka.
Zaapelował o krzewienie kultury życia, która stale będzie potwierdzać godność każdej osoby, "szczególnie w obronie mężczyzn i kobiet z niepełnosprawnością, w każdym wieku oraz w każdej sytuacji społecznej".
Zdaniem papieża pandemia Covid-19 jeszcze bardziej uwypukliła dogłębne nierówności i różnice, "zwłaszcza na niekorzyść najsłabszych".
"Wirus - jak dodał - nie czyniąc jakichkolwiek wyjątków między ludźmi, napotkał na swej niszczycielskiej drodze wielkie nierówności i dyskryminację i jeszcze je powiększył".
Franciszek zauważył, że "integracja lub wykluczenie cierpiących" określa wszystkie projekty gospodarcze, polityczne, społeczne i religijne. "Każdego dnia stajemy przed wyborem: czy być miłosiernymi Samarytanami, czy też obojętnymi podróżnikami, mijającymi z daleka" - napisał.
Zaapelował o to, by włączanie było "skałą", na której budowane będą programy i inicjatywy instytucji cywilnych. "Siła łańcucha zależy od troski, którą okazuje się najsłabszym ogniwom" - dodał.
Zadanie włączania niepełnosprawnych, jak wyjaśnił, dotyczy także instytucji kościelnych. Według papieża wspólnoty parafialne muszą angażować się, aby "rozwijał się u wiernych styl przyjmowania osób z niepełnosprawnością".
"Przede wszystkim potwierdzam z całą stanowczością prawo osób z niepełnosprawnością do otrzymania sakramentów tak, jak wszyscy inni członkowie Kościoła" - oświadczył Franciszek.
Przyboczna straż papieża uczestniczyła w tajnych operacjach, także podczas drugiej wojny światowej.
Droga naprzód zawsze jest szansą, w złych i dobrych czasach.
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.