Zaplanowana na ten tydzień wizyta Benedykta XVI na Cyprze to pielgrzymka do korzeni ewangelizacji, a zarazem do miejsca, które jest skrzyżowaniem religii i kultur basenu Morza Śródziemnego.
Tak papieską podróż postrzega rzecznik prasowy Stolicy Apostolskiej. W swym cotygodniowym felietonie ks. Federico Lombardi SJ tym razem wyjaśnia, z jakich względów wybrano Cypr na miejsce ogłoszenia dokumentu roboczego tegorocznego Synodu Biskupów, który jak wiadomo będzie poświęcony Bliskiemu Wschodowi. Są to względy przede wszystkim symboliczne.
"Wystarczy przeczytać Dzieje Apostolskie - stwierdził ks. Lombardi. - Cypr pojawia się tam co najmniej sześć razy. Z Cypru pochodzi Barnaba, jeden z pierwszych uczniów, którzy dołączyli do wspólnoty apostołów w Jerozolimie. Cypr stanowi pierwszy etap pierwszej podróży misyjnej Pawła, Barnaby i ewangelisty Marka. Na Cypr powraca Barnaba po oddzieleniu się od Pawła. Wzdłuż wybrzeży Cypru wielokrotnie przepływa Paweł w czasie swych kolejnych podróży. Ponadto wystarczy popatrzeć na mapę, by zrozumieć, że Cypr jest strategicznym skrzyżowaniem szlaków, a tym samym kultur i duchowości tego regionu, zaś jego historia, z naszego punktu widzenia, jest ściśle powiązana z dziejami Ziemi Świętej. Tędy prowadziła trasa żydowskich i chrześcijańskich pielgrzymów do Jerozolimy, a także szlak żeglarzy podróżujących między Wschodem i Zachodem, między Azją i Europą. Jak z jednej strony nie może nas nie dziwić, że Jan Paweł II nigdy nie postawił tu swojej stopy, tak z drugiej nie dziwi nas, że Benedykt XVI chętnie przyjął zaproszenie do odwiedzenia Cypru".
Władze Chin chcą sprawdzić, czy Leon XIV będzie kontynuował pojednawczą politykę Watykanu.
Synodalność jest dla niego stałym stylem życia Kościoła z decydującą rolą Ducha Świętego.
Leon XIV jest głęboko przekonany o pilnej potrzebie głoszenia młodym Ewangelii.