Jesteśmy powołani, aby przezwyciężyć nasze różnice, by nieść pokój i pojednanie tam gdzie, istnieje konflikt, do dawania światu orędzia nadziei - mówił Benedykt XVI podczas Mszy św. w Pałacu Sportu „Eleftheria” w Nikozji.
W niedzielę na mszę w Pałacu Sportu przybyło około 6 tysięcy wiernych. W wypełnionej po brzegi sali powiewają flagi różnych państw, przede wszystkim krajów Bliskiego Wschodu. Przybyli patriarchowie, biskupi i duchowieństwo tego regionu świata. We Mszy św. uczestniczy m. in. prezydent Cypru Dimitris Christofias. Wchodzącego do Pałacu Sportu papieża powitały brawa i okrzyki „Viva Papa!”.
Słowa powitania skierował maronicki arcybiskup Cypru, Joseph Soueif.
Eucharystia jest odprawiana w językach: greckim, łacińskim, arabskim, angielskim, ormiańskim i tagalskim i ma niezwykłą muzyczną oprawę, pełną dźwięków Bliskiego Wschodu.
- Jesteśmy powołani, aby przezwyciężyć nasze różnice, by nieść pokój i pojednanie tam gdzie, istnieje konflikt, do dawania światu orędzia nadziei - mówił Benedykt XVI podczas homilii
Pełny tekst papieskiej homilii
W trakcie Mszy św. papież ogłosi oficjalnie instrumentum laboris Zgromadzenia Specjalnego Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu, które odbędzie się w dniach 10-24 października w Watykanie pod hasłem, zaczerpniętym z Dziejów Apostolskich: „Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących”.
Po Mszy św. Ojciec Święty odmówi z wiernymi modlitwę Anioł Pański. Potem uda się na obiad z biskupami z Rady Specjalnej dla Bliskiego Wschodu Synodu Biskupów i zwierzchnikiem prawosławnego Kościoła Cypru abp. Chryzostomem.
Po południu papież uda się do stołecznej katedry maronickiej, gdzie spotka się z miejscową wspólnotą wiernych. Po spotkaniu pojedzie na lotnisko międzynarodowe do Larnaki, skąd uda się do Rzymu.
Tenisowy włoski mistrz przekazał Ojcu Świętemu rakietę taką, jakiej sam używa w trakcie meczów.
Wcześniej władze Wiecznego Miasta ogłosiły, że w mszy udział weźmie około 250 tys. osób.
Treści publikowane przez papieża Franciszka zostaną wkrótce zarchiwizowane.
Przypadkowi przechodnie pozdrawiali Ojca Świętego, a ten błogosławił im przez okno pojazdu.