- powiedział Ojciec Święty podczas spotkania międzyreligijnego w stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich - Abu Zabi.
Pustynia, która rozkwita
Powiedziawszy o braterstwie jako o arce pokoju, chciałbym teraz zaczerpnąć inspirację z drugiego obrazu, jakim jest otaczająca nas pustynia.
Tutaj, w ciągu niewielu lat, z dalekowzrocznością i mądrością, pustynia została przekształcona w miejsce zasobne i gościnne. Z nieprzystępnej i niedostępnej przeszkody pustynia stała się miejscem spotkań między kulturami i religiami. Tutaj pustynia zakwitła, nie tylko przez kilka dni w roku, ale na wiele następnych lat. Ten kraj, w którym spotykają się piasek i drapacze chmur, pozostaje ważnym skrzyżowaniem dróg między Wschodem a Zachodem, między Północą a Południem planety, miejscem rozwoju, gdzie przestrzenie niegdyś niegościnne przeznaczają miejsca pracy dla osób różnych narodowości.
Jednak nawet rozwój ma swoich przeciwników. A jeśli wrogiem braterstwa był indywidualizm, chciałbym wskazać jako przeszkodę w rozwoju obojętności, która kończy się przekształcaniem kwitnącej rzeczywistości w opuszczone ziemie. W rzeczywistości czysto utylitarny rozwój nie daje rzeczywistego i trwałego postępu. Tylko integralny i spójny rozwój ma przyszłość godną człowieka. Obojętność uniemożliwia widzenie wspólnoty ludzkiej poza zyskami i bratem poza pracą, którą wykonuje. Obojętność w rzeczywistości nie patrzy w przyszłość; nie dba o przyszłość stworzenia, nie dba o godność obcego i przyszłość dzieci.
W tym kontekście cieszę się, że pierwsze Forum Międzyreligijnego Sojuszu na rzecz Bezpieczniejszych Społeczności, dotyczące kwestii godności dziecka w erze cyfrowej, miało miejsce właśnie tutaj, w Abu Dhabi, w listopadzie zeszłego roku. To wydarzenie zebrało przesłanie rozpoczęte rok wcześniej w Rzymie na Międzynarodowym Kongresie na ten sam temat, któremu udzieliłem pełnego poparcia i zachęty. Dziękuję zatem wszystkim przywódcom zaangażowanym w tę dziedzinę i zapewniam wsparcie, solidarność i mój udział Kościoła katolickiego w tej bardzo ważnej sprawie ochrony małoletnich we wszystkich jej przejawach.
Tutaj, na pustyni, otworzyła się ścieżka płodnego rozwoju, która, począwszy od pracy, daje nadzieję wielu ludziom różnych narodów, kultur i wyznań. Wśród nich także wielu chrześcijan, których obecność w regionie sięga wieków, znalazło nowe możliwości i znacząco przyczyniło się do wzrostu i dobrobytu kraju. Oprócz umiejętności zawodowych, przynoszą prawdziwą wiarę. Szacunek i tolerancja, jakie napotykają, a także konieczne miejsca kultu, w których się modlą, pozwalają im na dojrzewanie duchowe, które przynosi korzyści społeczeństwu jako całości. Zachęcam was do kontynuowania tej drogi, aby ci, którzy tu mieszkają lub przechodzą, zachowują nie tylko obraz wielkich dzieł zbudowanych na pustyni, ale także naród obejmujący i obejmujący wszystkich.
W tym duchu, nie tylko tutaj, ale w całym ukochanym i newralgicznym regionie Bliskiego Wschodu, mam nadzieję na konkretne możliwości spotkania: społeczeństwo, w którym ludzie różnych religii mają takie samo prawo do obywatelstwa i gdzie przemoc jest sama, we wszystkich jej przejawach, to prawo jest usuwane.
Braterska koegzystencja oparta na edukacji i sprawiedliwości; rozwój ludzki oparty na powitaniu i na prawach wszystkich: są to ziarna pokoju, które religie są wezwane do kiełkowania. Dla nich, być może, jak nigdy przedtem, w tej delikatnej sytuacji historycznej jest to zadanie, którego nie można dłużej odkładać: aktywnie przyczyniać się do demilitaryzowania ludzkiego serca. Wyścig zbrojeń, rozszerzenie stref wpływów, agresywna polityka ze szkodą dla innych nigdy nie przyniosą stabilności. Wojna nie może stworzyć niczego oprócz nędzy, broni tylko śmierć!
Ludzkie braterstwo wymaga od nas, przedstawicieli religii, obowiązku usunięcia wszelkich niuansów akceptacji słowa wojna. Wróć do jego nieszczęśliwej surowości. Na naszych oczach są nikczemne konsekwencje. Myślę w szczególności o Jemenie, Syrii, Iraku i Libii. Razem, bracia w jedynej ludzkiej rodzinie pożądanej przez Boga, pozwólmy się przeciwstawić logice zbrojnej potęgi, przeciw monetyzacji stosunków, uzbrojeniu granic, podniesieniu murów, zakneblowaniu ubogich; do tego wszystkiego przeciwstawiamy się słodkiej mocy modlitwy i codziennemu zaangażowaniu w dialog. Nasze bycie razem jest przesłaniem ufności, zachętą dla wszystkich ludzi dobrej woli, ponieważ nie poddają się powodziom przemocy i pustynnieniu altruizmu. Bóg jest z człowiekiem, który szuka pokoju. I z nieba błogosławi każdy krok, który na tej ścieżce dokonuje się na ziemi.
Przypisy:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.