A mogli zostać na wyspie

Światowe Dni Młodzieży to szansa na naprawdę przedziwne przygody. Niektóre są wynikiem niefrasobliwości. Nie ma jednak tego złego...

Gość Wrocławski Powrót z wyspy

Pielgrzymi, jeszcze przed przyjazdem papieża Franciszka, mieli trochę wolnego czasu. Gdy w Polsce zima i mróz, któż nie skorzystałby z okazji plażowania nad oceanem. - My nie mogliśmy sobie tego odmówić - zaczyna opowieść ks. Arek Krzeszowiec.

- Był to czas odpływu. Zobaczyliśmy w oddali drzewa na wyspie, na którą w danej chwili można było dojść suchą stopą. Mieliśmy do przejścia około kilometra. Po dotarciu na miejsce zajęliśmy się penetrowaniem tego, co tam było i robieniem zdjęć - wspomina.

Po godzinie grupa z wrocławskiego Brochowa zaczęła się zbierać do powrotu. Okazało się jednak, że do stałego lądu jest już całkiem daleko, a plaża, którą przyszli na wyspę znikła pod wodą.

- Na brzegu czekało na nas wojsko, rybacy i ratownicy. Spodziewałem się, że dostaniemy ogromną burę za to, że nie przewidzieliśmy takiej sytuacji. Było jednak zupełnie odwrotnie. Nasi wybawiciele byli bardzo szczęśliwi mogąc nam pomóc. Zabrali nas na łódkę i przetransportowali w bezpieczne miejsce - dodaje.

Powrót na plażę łodzią okazał się kolejną przygodą. Jak było? Zobaczcie na filmiku powyżej.

Gość Wrocławski Powrót z wyspy

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama