O trudnościach związanych z organizacją pierwszej wizyty Jana Pawła II w Polsce opowiada bp Alojzy Orszulik, ówczesny kierownik Biura Prasowego Episkopatu Polski
A jak Ojciec święty traktował tę pielgrzymkę?
- Sam pisał swoje przemówienia. Wszystko było otoczone motywem religijnym, ale miały one swoje akcenty. Papież poruszył problemy polityczne i społeczne, ale robił to z wielką delikatnością. Przy tej pielgrzymce ze strony rządu nie było żadnych protestów. Takie protesty pojawiły się w 1987 roku
Jakie emocje towarzyszyły obserwatorom tamtych wydarzeń?
- Ze strony społeczeństwa emocje były ogromne. Jak się spojrzy na film Trzosa-Rastawieckiego, widać, jak rzesze biegły za samochodem, którym przejeżdżał Ojciec święty z lotniska do katedry, potem do rezydencji prymasa. Można było zaobserwować ogromny entuzjazm całego społeczeństwa. Niezadowolenie mogli być tylko funkcjonariusze partyjni. Władze odpowiedzialne za środki przekazu postanowiły, że będą pokazywać twarz Ojca świętego, stare kobiety, zakonnice i księży. Kiedyś spotkałem pana Szczepańskiego, który wtedy kierował telewizją, pytałem, jak to się stało, że tylko pokazywana była twarz papieża. Odpowiedział mi, że przecież najważniejszy był papież. To było śmieszne, bo tak naprawdę chodziło o to, by nie pokazywać tych rzesz wiernych, które zgromadziły się wokół Ojca świętego.
Który moment tej pielgrzymki szczególnie został księdzu biskupowi w pamięci?
- Wzruszające były nie tylko słowa „niech zstąpi Duch Twój”, ale cała jego homilia na Placu Zwycięstwa. Poza tym Ojciec święty celowo chciał, by ta pielgrzymka przypadała w okresie Zielonych Świąt. Wtedy pięknie zabrzmiały jego słowa o bierzmowaniu narodów słowiańskich. Wzruszający też był ten moment, kiedy Ojciec święty szedł wzdłuż kamieni upamiętniających zamordowanie różnych narodowości w Birkenau.
Jakie były komentarze po wizycie Jana Pawła II?
- Ta pielgrzymka podniosła naród polski z kolan. Uświadomiła społeczeństwu, jaką jest siłą i potęgą, gdy się zgromadzi na określonych uroczystościach. W społeczeństwo wszedł ten Duch, o którym Ojciec święty mówił na Placu Zwycięstwa w Warszawie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.