Nie ma wychowania jednokierunkowego

Wychowywanie oznacza nie tylko tłumaczenie teorii, ale przede wszystkim wchodzenie w dialog, tak by zwyciężało myślenie oparte na dialogu - mówi papież Franciszek w wywiadzie "Bóg jest młody".

Ta uwaga Ojca przypomina mi, jak bardzo zmieniły się także bajki dla dzieci: dziś modne są raczej prawdziwe historie, a nie słynne bajki Ezopa – jakże symboliczne – na których wyrosło także moje pokolenie. Czy jest jakiś mit, który każdy młody człowiek powinien poznać?

Z pewnością mit o Narcyzie, ale także ten o Ikarze – te dwa nasuwają mi się jako pierwsze. Dobrze jest być zuchwałym, szczególnie gdy jest się młodym, ale trzeba też być przynajmniej tak samo ostrożnym. Ikar żył chwilą, nie brał pod uwagę pogody – to także ważna przestroga płynąca z tego mitu. Jak widzisz, każdy mit wymaga interpretacji: czerpie z ludzkiego doświadczenia i próbuje budować analogie. Pobudza wyobraźnię, pozwala też na dialog: można go interpretować przez całe lata, ponieważ wokół mitu się nie dyskutuje, ale właśnie prowadzi dialog. Mity nie czerpią wyłącznie z historii, ani nawet tylko z wyobraźni, mają w sobie coś silnie związanego z życiem człowieka, z doświadczeniem, z tym, co przekazali nam nasi przodkowie, co nigdy się nie starzeje, jak czas. Mit się nie starzeje, ponieważ jest istotowo związany z ludzką naturą: można go interpretować także po dziesięcioleciach, wiekach i tysiącleciach; także dlatego powinien wrócić na centralne miejsce w przekazywaniu wiedzy.

Jakie są cechy dobrego wychowawcy? Mam tu na myśli zarówno dobrego nauczyciela, jak i dobrego rodzica…

Dobry wychowawca zadaje sobie codziennie pytanie: „Czy mam dziś serce wystarczająco otwarte na przyjęcie tego, co niespodziewane?”. Wychowywanie oznacza nie tylko tłumaczenie teorii, ale przede wszystkim wchodzenie w dialog, tak by zwyciężało myślenie oparte na dialogu. Dobry wychowawca każdego dnia chce się czegoś nauczyć od dzieci, od swoich własnych dzieci. Nie ma wychowania jednokierunkowego, jest tylko dwukierunkowe. Ja nauczam ciebie, ale gdy to robię, ty też uczysz mnie czegoś, być może nawet przydatniejszego od tego, czego ja uczę ciebie. Jeśli ja jako wychowawca uczę cię teorii, ty, mój słuchacz, uczysz mnie, jak to odbierasz w praktyce i indywidualnie interpretujesz, jak niesiesz to dalej światu, przepuszczając przez filtr swojej osobowości i uprzednich doświadczeń. Wszyscy mamy coś, czego możemy uczyć innych, ale też wszyscy możemy się jeszcze wiele nauczyć od innych: nigdy o tym nie zapominajmy, w żadnym wieku, w żadnej porze życia.

Dzisiejsza kultura sprzyja jednak ulotności…

Zapytajmy się, co to jest naprawdę ulotność: jest to przewaga chwili nad czasem. Czas idzie do przodu, ale chwila jest zamknięta w sobie, jest zatrzymana. Lubię porównywać to, co ulotne, co kręci się jakoś wokół idei chwili, z tym, co ostateczne, przez co – przeciwnie – rozumiem czas i to, co się nigdy nie zatrzymuje. Chwila przypomina bardziej przestrzeń niż czas. Pomyślmy o przestrzeni: jest trwała, ma dobrze zarysowaną, widoczną strukturę i wiadomo, że się kończy. Ileż to razy, oglądając jakąś przestrzeń, szukamy jej granic… Chwila robi to samo, „spala się” sama w swojej zachłanności, skończona i określona. O czasie z kolei myślimy inaczej: jako o życiu, jako o rozwoju, otwarciu się na doświadczenie istnienia. Chwila nie zakłada nigdy rozwoju, czas tak. Ulotność ma charakter prowizoryczny, ponieważ jest zamknięta w samej sobie, jest niewolnicą chwili, stąd widoczna obecnie tendencja do chwytania się tego, co prowizoryczne, do łapania chwil, zadowalania się nimi jako „wiecznością z krótkim okresem ważności”. Czas idzie zawsze do przodu, w stronę zakończenia.

Musimy wystrzegać się również innego błędu interpretacyjnego: chodzi o niebezpieczeństwo życia w chwili, jakby była czasem. Pamiętam bardzo utalentowanego młodego człowieka, który wiele lat temu postanowił zostać księdzem… ale tylko na dziesięć lat! Nie czuł się na siłach, aby ryzykować więcej: to jest kultura chwili. Nawet jeśli ktoś myśli: „Chcę tego na całe życie”, w wielu przypadkach myśli w danej chwili, będąc przekonanym, że jest to w czasie; niedojrzałość często może pro-wadzić do pomieszania tych dwóch aspektów.

Czy jest jakieś zdanie, którego dobry wychowawca lub dobry rodzic nie powinien nigdy wypowiadać?

Prawdopodobnie najgorsze, co może powiedzieć nauczyciel w szkole podstawowej, gimnazjum, szkole średniej czy na uczelni wyższej, a także jakikolwiek rodzic, to: „Dziecko, co chcesz wiedzieć? Poucz się i później porozmawiamy o tym”.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama