W mediach utrwalany jest obraz Jana Pawła II jako supergwiazdy, nowej ikony masowej kultury. Był przecież papieżem, który tak bardzo zmienił Kościół i świat. Zapomina się, że być może najważniejszym rysem tego pontyfikatu było cierpienie.
Krzyż szyderstwa
Jak niewielu ludzi we współczesnym świecie Jan Paweł II zdawał sobie sprawę z dramatycznego kryzysu zachodniej cywilizacji. Wielokrotnie ostrzegał przed „cywilizacją śmierci”, która w skrajnym egoizmie zezwalała na zabijanie poczętego życia, a później posunęła się także do prawnego zalegalizowania zabijania ludzi starych, chorych, niepotrzebnych. W 1994 r. z wielką energią zaangażował się przeciwko planom powszechnego przyjęcia prawa do aborcji w czasie konferencji poświęconej rodzinie w Kairze. Dygnitarzom z ONZ mówił wówczas, żeby nie udawali, iż promują Rok Rodziny, gdyż w istocie ich program zasługuje na miano Roku Rozpadu Rodziny.
Ogromne protesty wzbudzała także jego nauka o etyce seksualnej. Nawoływanie do czystości, odrzucenia środków antykoncepcyjnych, gdy kultura masowa karmiła się brudem, było przedmiotem powszechnych drwin i złośliwych ataków medialnych. Podobnie, jak konsekwentna obrona rodziny jako naturalnego związku między mężczyzną i kobietą. W pamięci pozostaje obraz rozjuszonego tłumu gejów i lesbijek w Holandii (1985 r.), obrażających stojącego nieopodal Papieża wyuzdanymi gestami, transparentami, strojami. Podobne sceny miały miejsce także w czasie papieskiej wizyty w Niemczech w 1996 r. Jan Paweł II był wówczas ulubionym przedmiotem szyderstw w programach telewizyjnych.
Nikogo w ostatnim czasie tak wielu nie kochało jak Jana Pawła II. Być może jednak nikt nie był przez tak wielu równie gorąco znienawidzony, wyśmiewany, publicznie lżony. Jan Paweł II wiedział, że częścią jego misji jest osobiste świadectwo krzyża i cierpienia. Dlatego kiedyś wyznał publicznie: „Zrozumiałem, że mam wprowadzić Kościół w trzecie tysiąclecie przez wieloraką działalność, ale przekonałem się, że to nie wystarcza i trzeba było wprowadzić go przez cierpienie”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.