Pojednanie jest spotkaniem między braćmi gotowymi do odrzucenia pokusy egoizmu i do wyrzeczenia się dążenia do pseudosprawiedliwości - powiedział Franciszek w kazaniu podczas Mszy św. 8 września na błoniach Catama w Villavicencio. Tuż po jej rozpoczęciu ogłosił błogosławionymi dwóch kapłanów kolumbijskich: biskupa Jesusa Emilio Jaramillo Monsalve i Pedro Marię Ramireza Ramosa, którzy zginęli za wiarę.
Nawiązując do dzisiejszego święta Narodzenia Maryi Panny powiedział, że "rzuca ono swe światło na nas, jak wspaniałe światło jutrzenki promieniuje na rozległą równinę kolumbijską, przepiękny krajobraz, którego bramą jest Villavicencio". Narodziny Matki Bożej ukazują "inicjatywę miłości", z jaką Bóg przychodzi do nas i wzywa nas do przymierza z Nim, którego nic ani nikt nie będzie mógł zerwać - wyjaśnił Ojciec Święty.
W homilii przywołał fragment Ewangelii mówiący o rodowodzie Jezusa, który nie jest „zwykłym wykazem imion”, ale „żywą historią ludu, z którym wędrował Bóg". Dodał, że "ten długi spis mówi nam, że stanowimy małą cząstkę wielkich dziejów i pomaga nam, byśmy nie usiłowali stawać się przesadnymi bohaterami wydarzeń", a ciemniejsze lub smutniejsze karty historii, chwile rozpaczy i opuszczenia, porównywalne z wygnaniem, tworzą historię zbawienia.
W odniesieniu do kobiet wspominanych we fragmencie Ewangelii papież zauważył, że żadna z nich nie odgrywała wielkiej roli w hierarchii Starego Testamentu. Podkreślił, że we wspólnotach, w których ciągle dominują style "patriarchalne i seksistowskie", warto głosić, że "Ewangelia zaczyna się od podkreślenia roli kobiet, które naznaczyły tendencję i tworzyły historię".
Franciszek zauważył, że "Maryja swym wielkodusznym „tak” pozwoliła, aby Bóg wziął na siebie tę historię. Józef – mąż sprawiedliwy – nie dopuścił do tego, aby duma, namiętności i gorliwość pozostawiły go poza tym światłem". Św. Józef z kolei w dzisiejszym świecie, w którym psychologiczna, słowna i fizyczna przemoc wobec kobiet jest na porządku dziennym, prezentuje się jako mężczyzna delikatny i okazujący szacunek. W chwilach niepewności, jak działać najlepiej, to Bóg wspierał go w podjęciu najlepszej decyzji, rozświetlając jego osąd - wyjaśnił Ojciec Święty.
Podkreślił, że "mieszkańcy Kolumbii są ludem Bożym", pełnym historii miłości i światła, ale także konfliktu i poniżenia, po czym dodał z mocą: "Tak jak Maryja trzeba powiedzieć «tak» pełnej historii, «nie» – jej części; jak Józef odłożyć na bok namiętności i pychę; jak Jezus wziąć na siebie ciężar, podjąć i objąć tę historię, bo tu wszyscy jesteśmy Kolumbijczykami, tu jest to, czym jesteśmy... i to, co Bóg może uczynić z nami, jeśli powiemy «tak» prawdzie, dobru, pojednaniu". To wszystko możliwe jest wtedy, gdy historię grzechu, przemocy i konfliktu wypełnimy światłem Ewangelii - podkreślił papież.
Wskazał, że prawdziwe pojednanie nie może być słowem abstrakcyjnym. Pojednać się oznacza otworzyć drzwi każdej osobie, która przeżyła dramatyczną rzeczywistość konfliktu. "Gdy ofiary pokonują zrozumiałą pokusę zemsty, stają się najbardziej wiarygodnymi uczestnikami procesów budowania pokoju. Trzeba, by niektórzy odważyli się uczynić pierwszy krok w tym kierunku, nie czekając, aż zrobią to inni. Wystarczy jedna dobra osoba, aby była nadzieja! A każdy z nas może być tą osobą!" - przekonywał Ojciec Święty.
Odwołując się do nauczania św. Jana Pawła II wyjaśnił, że pojednanie „jest spotkaniem między braćmi gotowymi do przezwyciężania pokusy egoizmu i do wyrzeczenia się zamysłów zmierzających do pseudosprawiedliwości; jest owocem uczuć silnych, szlachetnych i szczodrych, które prowadzą do ustanowienia zasad współżycia opartego na poszanowaniu każdej jednostki i na wartościach właściwych każdemu społeczeństwu obywatelskiemu”.
Papież zauważył, że wysłuchany fragment Ewangelii osiąga punkt kulminacyjny, nazywając Jezusa Emmanuelem, czyli Bogiem z nami. Podkreślił, że obietnica Jezusa: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” wypełniła się także w Kolumbii: "Jesús Emilio Jaramillo Monsalve – biskup Arauca i kapłan-męczennik z Armero Pedro Maria Ramirez Ramos są tego znakiem, wyrazem ludu, który chce wyjść z bagna przemocy i zła".
Podziwiając otaczający go krajobraz, Ojciec Święty nawiązał do ochrony przyrody. Wezwał do powiedzenia "tak" pojednaniu z naturą. Nawiązał do słów piosenki jednego z miejscowych wykonawców: „Drzewa płaczą, są świadkami wielu lat przemocy. Morze jest brązowe, miesza krew z ziemią” i przypomniał, że "przemoc, która jest w sercu ludzkim, zranionym przez grzech, ujawnia się także w objawach choroby, którą dostrzegamy na ziemi, w wodzie, powietrzu i w istotach żywych".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.
Dla chrześcijan nadzieja ma imię i oblicze. Dla nas nadzieja to Jezus Chrystus.
Ojciec święty w przesłaniu do uczestników spotkania pt. „Dobro wspólne: teoria i praktyka”.