Kolumbia przed wizytą papieża

Papież z Argentyny stale kładzie nacisk na wizyty wśród najbiedniejszych – stwierdza nuncjusz apostolski w Kolumbii abp Ettore Balestrero.

Protesty doprowadziły do tego, że w 2013 r. parlament odrzucił projekt ustawy zezwalającej na zawieranie małżeństwa przez osoby tej samej płci. Jednak w 2015 r. Trybunał Konstytucyjny dopuścił adopcję dzieci przez homoseksualistów. „To nie nowoczesność, lecz autodestrukcja” – tak kolumbijscy biskupi skomentowali tę decyzję. Według nich narusza ona podstawowe prawa dziecka, stawiając ponad nimi prawa gejów. Podkreślili, że zapłaci za nią całe społeczeństwo, i zachęcili swoich rodaków do obrony rodziny i praw dzieci.

Rok 2016 przyniósł masowe demonstracje w obronie rodziny. Były one formą sprzeciwu wobec rządowej propozycji wprowadzenia do szkolnych programów nauczania ideologii gender. Już od dłuższego czasu biskupi ostrzegali, że proponowane zmiany, określane mianem antydyskryminacyjnych, stanowią zagrożenie dla stabilności rodzin i są pogwałceniem prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami.

Kard. Salazar wskazał, że ideologia gender niszczy społeczeństwo, gdyż pozbawia człowieka podstawowej komplementarności, jaka istnieje między mężczyzną i kobietą. Zaś cała konferencja biskupia podkreśliła, że państwo nie może promować ideologii, która niszczy społeczeństwo. Zamiast promować gender, państwo powinno wspierać tradycyjną rodzinę, będącą fundamentalną komórką społeczeństwa i gwarantem jego przyszłości.

Ostatnio biskupi wystąpili przeciwko wprowadzeniu sprzedaży doustnego środka farmakologicznego prowokującego aborcję. – Nie możemy pozwolić, aby kultura śmierci panowała w Kolumbii – oświadczył bp Córdoba, kierujący komisją episkopatu ds. życia. – Postęp nie polega na mordowaniu dzieci ani uczeniu młodzieży nieetycznego podejścia do życia – zauważył kolumbijski hierarcha. Podkreślił, że „trzeba raczej wychowywać młodzież aniżeli udostępniać jej sposoby zabijania”.

Polityka czy ewangelizacja?

Dzięki swemu zaangażowaniu na różnych polach Kościół katolicki jest w Kolumbii najbardziej cenioną instytucją. Uważa tak 68 proc. mieszkańców kraju. Jednak podejmując działania pokojowe i społeczne, a także odważnie wypowiadając się w sprawach etycznych, biskupi obawiają się nadmiernego upolitycznienia Kościoła. Tłumaczą więc, że troszczy się on o politykę rozumianą jako dążenie do dobra wspólnego ludzi, ale nie popiera konkretnych programów i partii politycznych. Wyjaśniają, że Kościół nie jest siłą polityczną, a jego głównym zadaniem jest ewangelizacja. Może natomiast proponować środki, dzięki którym kraj będzie mógł żyć w sprawiedliwości i solidarności.

Kard. Salazar wymienia pięć wyzwań, przed którymi stoi dziś Kościół katolicki w Kolumbii: braki, gdy chodzi o spójność wiary i świadectwa; to, że współczesny świat sprzyja zerwaniu więzi międzypokoleniowych, szczególnie gdy chodzi o przekaz wiary; prywatyzację sakramentów, wybiórcze praktyki religijne; brak adekwatnej inkulturacji wiary, bardzo tradycyjne, niezróżnicowane praktyki, hermetyczny język, założenie, że wszyscy są katolikami i żyją w jednolitym społeczeństwie; wielu ludzi odcięło się od Kościoła katolickiego na skutek złego potraktowania, wykluczenia, niewłaściwego sposobu zaradzania problemom.

Zdaniem kardynała ci, którzy nie znaleźli swego miejsca w Kościele katolickim, nie usłyszeli przekazu Ewangelii w jasnym języku, mają wyobrażenie o Kościele jako skostniałej instytucji, należącej do przeszłości, niezdolnej do dawania odpowiedzi na nowe wyzwania świata. Potrzebne są zatem nowe formy ewangelizacji, biorące pod uwagę pluralizm. Zanim episkopat zacznie mówić o wielkich projektach, potrzebna jest zmiana mentalności, by uzyskać nową perspektywę, nowe podejście do problemów, przekonuje arcybiskup Bogoty.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg