Kolumbia przed wizytą papieża

Papież z Argentyny stale kładzie nacisk na wizyty wśród najbiedniejszych – stwierdza nuncjusz apostolski w Kolumbii abp Ettore Balestrero.

Od 2000 r. Krajowy Sekretariat Duszpasterstwa Społecznego organizuje co 2 lata Krajowe Kongresy Pojednania. W centrum ich zainteresowania były m.in. takie tematy, jak: odszkodowania dla ofiar przemocy w Kolumbii, sprawiedliwość jako droga do zapewnienia im udziału w budowaniu trwałego pokoju czy zwrot ziemi rolnikom jako istotny warunek tego, by przemiany społeczne doprowadziły do narodowego pojednania.


Za swe zaangażowanie na rzecz pokoju Kościół płacił wysoką cenę. Z rąk partyzantów ginęli księża, a nawet biskupi. Dwóch męczenników – bp Jesús Jaramillo Monsalve, ordynariusz diecezji Arauca, zamordowany w 1989 r., i ks. Pedro María Ramírez Ramos, zabity w 1948 r. w Armero – zostanie ogłoszonych błogosławionymi przez Franciszka 8 września w Villavicencio.

Kolumbia jest zresztą, obok Meksyku, jednym z najbardziej niebezpiecznych dla duchownych krajów świata. Tylko w latach 1984-2009 zamordowano tam 2 biskupów i 67 księży, a od 2009 r. śmierć poniosło kolejnych ponad 20 duchownych. Wystarczyło, aby sprzeciwiali się handlowi narkotykami czy wyzyskowi ubogiej ludności, by dostawali pogróżki typu: „Jeśli nie zmienisz swego podejścia, zostaniesz wyeliminowany”. W diecezji Magangué wypracowano niecodzienną metodę stawiania oporu: do parafii kapłana, którego życie było zagrożone, przyjeżdżało kilkudziesięciu księży z okolicy i wraz z setkami parafian szli w wielkiej procesji na znak sprzeciwu wobec przemocy, wzywając jej sprawców do nawrócenia.

Dyrektor Krajowego Sekretariatu Duszpasterstwa Społecznego ks. Héctor Fabio Henao, który koordynuje również program mający na celu ochronę księży, podkreśla, że niektórzy z nich zginęli z rąk handlarzy narkotykami, inni z rąk partyzantów. – Żaden jednak nie wątpił w konieczność swojej misji. Pomimo strachu, który w takich sytuacjach jest czymś normalnym, nikt z nich nigdy nie myślał o tym, aby zostawić parafian samych, mimo iż każdy był świadomy ryzyka, jakie niosło ze sobą pozostanie z nimi – zauważa duchowny.


Problemy społeczne

Kościół nie waha się zabierać głosu w ważnych sprawach społecznych. W 2009 r. ówczesny nuncjusz apostolski abp Aldo Cavalli alarmował, że część dzieci w Kolumbii dotkniętych jest chronicznym niedożywieniem, i wezwał władze, by „wydawały pieniądze na to, co najbardziej istotne” – jedzenie dla dzieci, aby mogły się rozwijać. Jednocześnie zadeklarował, że Kościół może pomóc władzom poprzez swe dzieła charytatywne. Problem jednak nie zniknął, gdyż w 2015 r. na chroniczne niedożywienie cierpiało około miliona dzieci w wieku od 6 do 17 lat.

Kolumbia jest znana jako światowe centrum produkcji kokainy i handlu narkotykami. Jednak, jak tłumaczy ks. Villabon, kwestia ta jest bardzo złożona. – Władze starają się przeciwdziałać tworzeniu nowych plantacji koki. Istnieją oczywiście programy społeczne, które nakłaniają do wprowadzania nowych typów upraw, jednak prawdziwym źródłem problemu jest konsumpcja, która napędza produkcję – mówi duchowny.

W 2013 r. Kościół włączył się w negocjacje w sprawie konfliktu między władzami a mieszkańcami regionu Catatumbo. Chodziło o rządową akcję likwidowania nielegalnych upraw koki, co przy okazji miało uderzać w lewacką partyzantkę, która żyła z handlu narkotykami. Przeciwko policyjnym działaniom zbuntowali się miejscowi wieśniacy, dla których takie nielegalne uprawy są jedynym źródłem utrzymania. Na rozmowy z protestującymi wysłano komisję negocjacyjną z wiceministrem pracy José Noé Riosem i miejscowym ordynariuszem bp. Omarem Sánchezem, cieszącym się zaufaniem miejscowej ludności.
 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg