Papież Franciszek wyznał, że prawie 40 lat temu chodził do psychoanalityka; raz w tygodniu przez pół roku. Opowiedział o tym w książce, która ma się ukazać 6 września we Francji i jest zapisem rozmów, jakie przeprowadził z nim socjolog Dominique Wolton.
Wywiad-rzeka nosi tytuł "Papież Franciszek: spotkania z Dominique Woltonem; polityka i społeczeństwo". Informują o niej włoscy i zagraniczni watykaniści.
Francuski badacz spotkał się z papieżem kilkanaście razy.
Papież powiedział, że poddał się psychoanalizie, kiedy miał 42 lata. "Bardzo mi pomogła w tamtym momencie życia, w którym potrzebowałem skonsultować się, by wyjaśnić pewne rzeczy" - podkreślił.
Przypomina się, że sześć lat wcześniej ksiądz Jorge Bergoglio został w wieku 36 lat przełożonym jezuitów w Argentynie. W innych wypowiedział przyznawał, że był to dla niego bardzo trudny okres.
Na łamach 400-stronicowej książki Franciszek mówiąc o swym pontyfikacie wyjaśnił, że nie jest "profesorem", ale "duszpasterzem". Następnie dodał: "Nigdy nie sądziłem, że skończę w tej klatce, ale wewnętrznie pozostaję wolny".
W rozmowie poruszył też temat migracji. "Europa w obecnym momencie boi się, zamyka się, zamyka, zamyka" - stwierdził papież.
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej opublikowało komunikat po tym spotkaniu.
„Nie bójmy się prosić, zwłaszcza gdy wydaje nam się, że na to nie zasługujemy".
Została podarowana w 1963 r. Pawłowi VI przez ówczesnego ambasadora Brazylii.
„Abyśmy zrozumieli wzajemną zależność wszystkich istot stworzonych".
Wraz z nim świętymi zostanie uznanych sześcioro innych błogosławionych.