"Podczas każdej pielgrzymki Ojca Świętego do Krakowa jest tak samo. Ks. prałat Jan Czyrek wychodzi z relikwiarzem św. Floriana przed kościół i czeka" - mówi ks. Filip Badurski, były parafianin. Tak było i teraz.
Ojciec Święty ofiarował parafianom prezent, przepiękny kielich mszalny z pateną, który przekazał ks. prałatowi Janowi Czyrkowi. Papamobile okrążył kościół, ludzie śpiewali i wiwatowali, machali białymi i żółtymi flagami.
Kiedy Ojciec Święty odjechał, proboszcz pokazał parafianom dar Ojca Świętego, który miał być użyty podczas dzisiejszej wieczornej mszy świętej koncelebrowanej. Kielich wraz z pudłem w którym był schowany, w pewnym momencie upadł z trzaskiem na ziemię.
Ten dźwięk wszystkich zelektryzował. Cóż, emocje i wzruszenie robią swoje. Ksiądz proboszcz nieco strapiony tym przypadkiem odmówił z wiernymi Koronkę, po czym wszystkich zaprosił na uroczystą Mszę świętą.
Warto dodać, że w modlitewnym oczekiwaniu na Ojca Świętego przed Bazyliką św. Floriana zgromadziła się liczna grupa artystów. Wystąpiła "Arka Noego", zespół "Promyki Krakowa", Chór Sióstr Nazaretanek, Parafialny Chór "Harfa", Antonina Krzysztoń i Zespół "Jacek Dewódzki i Przyjaciele".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.