"Podczas każdej pielgrzymki Ojca Świętego do Krakowa jest tak samo. Ks. prałat Jan Czyrek wychodzi z relikwiarzem św. Floriana przed kościół i czeka" - mówi ks. Filip Badurski, były parafianin. Tak było i teraz.
Ojciec Święty otrzymał bukiet biało-czerwonych kwiatów, które podała mu mała krakowianka, Inga Stachnik. Mateusz Tarnawski, chłopczyk w stroju krakowskim złożył podobny bukiet przed pobłogosławionym obrazem.
Dzieci uczęszczają do Przedszkola nr 2 w Krakowie, prowadzonego przez Siostry Miłosierdzia, a na uroczystość przyprowadziła je siostra Maria Kołodziej.
Ksiądz prałat nie krył wzruszenia w czasie całej krótkiej wizyty Ojca Świętego. Powiedział, że w najśmielszych marzeniach nie śniło mu się, że to wszystko może się naprawdę stać. – "Ogromnie się cieszę, że wikariusz Jezusa Chrystusa był przy swojej wikarówce.
Modliliśmy się o to na każdej mszy świętej, marząc by powitać Go najpiękniej i najgodniej, jak tylko umiemy" - powiedział.
Papieża czekała jeszcze jedna niespodzianka. Pod oknem wikarówki w której kiedyś mieszkał (a obecnie mieszka ks. Leszek Uroda), zobaczył swoje popiersie, które wyrzeźbił Jerzy Sikorski, artysta z Warszawy. Podobizna, niezwykle udana, została wykonana według zdjęć z wczesnego okresu pontyfikatu Jana Pawła II.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Mają uwydatnić, że jest to pogrzeb pasterza i ucznia Chrystusa, a nie władcy.
W audiencji uczestniczyła żona prezydenta Ukrainy Ołena Zełenska.
Nazwał to „kwestią sprawiedliwości”, bardziej, aniżeli hojności.