Błonia 2002: Migawki, wrażenia...

Powiedzieli nam:

Na początku Mszy:

"Bardzo się cieszę, że niebo jest nieco zachmurzone i nie ma mocnego słońca. Tu jest wspaniale" – opiekunka dzieci z Rodziny Szkół im. Jan Pawła II.

"Przyjechałam modlić się o swoje zdrowie i za Ojca Świętego oraz o łaski Bogu wiadome. Są takie rzeczy, o których nie mówi się głośno, tylko w ciszy serca" – Grażyna, Rzeszów.

"Przyjechałam pomodlić się w intencji Ojca Świętego oraz podziękować za udzielone dary i prosić o dalsze zdrowie i błogosławieństwo dla mnie i rodziny" – Maria Morawa, Ratułów, parafia Miętustwo.

"Spowiadałem od szóstej rano. Było bardzo dużo ludzi. Nie wiem nawet ilu. Ale te spowiedzi były piękne. Widać, że Bóg działa w sercach ludzkich" – ks. Roman.

Po homilii:
"Jestem pod wrażeniem i bardzo szczęśliwa. Najważniejsza moim zdaniem jest ta myśl Papieża, że należy zaufać Bożemu Miłosierdziu. Ono polepszy nasze dusze. Przez Miłosierdzie można wszystko uzyskać" - Anna, Bukowina Tatrzańska.

"Dzisiejszy dzień pokazuje, że jesteśmy potrzebni ludziom i sprawdziliśmy się. Jako "Maltańska Służba Medyczna" i "Lazarus" realizujemy w praktyce przesłanie tej pielgrzymki – Bóg bogaty w miłosierdzie. Pochylamy się nad cierpiącym człowiekiem, ale żeby się pochylić, trzeba najpierw go zobaczyć i zatrzymać się. My to właśnie czynimy. Ważne jest uczenie młodzieży wrażliwości na ludzkie zdrowie i życie, które ostatnio tak tracą na znaczeniu. My przypominamy młodym przez praktykę medyczną o wartości osoby ludzkiej" – ojciec Grzegorz Badziąg, komendant ambulatorium nr 5.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama