Błonia 2002: Migawki, wrażenia...

publikacja 17.04.2005 15:59

Powiedzieli nam:

Na początku Mszy:

"Bardzo się cieszę, że niebo jest nieco zachmurzone i nie ma mocnego słońca. Tu jest wspaniale" – opiekunka dzieci z Rodziny Szkół im. Jan Pawła II.

"Przyjechałam modlić się o swoje zdrowie i za Ojca Świętego oraz o łaski Bogu wiadome. Są takie rzeczy, o których nie mówi się głośno, tylko w ciszy serca" – Grażyna, Rzeszów.

"Przyjechałam pomodlić się w intencji Ojca Świętego oraz podziękować za udzielone dary i prosić o dalsze zdrowie i błogosławieństwo dla mnie i rodziny" – Maria Morawa, Ratułów, parafia Miętustwo.

"Spowiadałem od szóstej rano. Było bardzo dużo ludzi. Nie wiem nawet ilu. Ale te spowiedzi były piękne. Widać, że Bóg działa w sercach ludzkich" – ks. Roman.

Po homilii:
"Jestem pod wrażeniem i bardzo szczęśliwa. Najważniejsza moim zdaniem jest ta myśl Papieża, że należy zaufać Bożemu Miłosierdziu. Ono polepszy nasze dusze. Przez Miłosierdzie można wszystko uzyskać" - Anna, Bukowina Tatrzańska.

"Dzisiejszy dzień pokazuje, że jesteśmy potrzebni ludziom i sprawdziliśmy się. Jako "Maltańska Służba Medyczna" i "Lazarus" realizujemy w praktyce przesłanie tej pielgrzymki – Bóg bogaty w miłosierdzie. Pochylamy się nad cierpiącym człowiekiem, ale żeby się pochylić, trzeba najpierw go zobaczyć i zatrzymać się. My to właśnie czynimy. Ważne jest uczenie młodzieży wrażliwości na ludzkie zdrowie i życie, które ostatnio tak tracą na znaczeniu. My przypominamy młodym przez praktykę medyczną o wartości osoby ludzkiej" – ojciec Grzegorz Badziąg, komendant ambulatorium nr 5.

"Przede wszystkim zadziwiający jest ogrom ludzi, którzy się zgromadzili z całego kraju i zagranicy. Wielu przyjechało z bardzo odległych stron. Podziwiam Papieża, że w tak dojrzałym wieku pielgrzymuje i poświęca czas wiernym. To są niepowtarzalne chwile, które zostaną na całe życie. Po prostu brakuje mi słów" - Dzidiana, Rzeszów.

Po komunii:
"Sam fakt spotkania z Ojcem Świętym to coś niezwykłego i wzruszającego. Jego nauka na długo zostanie w mojej pamięci. Chcę postępować według wskazań Papieża. Gdy jest się tu, to nie czuje się zmęczenia. To coś niezwykłego" - Mieczysław Żurek, Zawoja.

"Pierwsza rzecz to chciałbym, żeby Ojciec Święty ograniczył swój aktywny udział w uroczystościach do 1/3. Przecież przy jego wieku to zmęczenie jest bardzo ciężkie do zniesienia, bo nasila objawy choroby Parkinsona. Druga moja uwaga to nadmierne zagęszczenie. Powinno się mniej ludzi wpuszczać do sektorów i ustawić telebimy, żeby rozłożyć to w terenie. Jednak ta liczebność tu jest bardzo wymowna" – Stanisław, Książ Wielki.